...
Pokój chłopaka był prosto urządzony. Łóżko pod oknem,nie za duże ale też i nie za małe. Biurko kilka szafek.Dużo półek obłożonych książkami i księgami,miecz wisiał na ramieniu krzesła w którym aktualnie siedział,przeglądał coś ale po chwili postanowił przejść się po budynku.Zostawił okulary na stoliku nocnym i wyszedł z pokoju zamykając drzwi na klucz. Jeszcze nie wiedział gdzie idzie ale gdzieś iść musiał.. Nie cierpiał bezczynności.~
[zt]
Offline
Gdy już wyszedł z pokoju chłopaka wszedł do własnego,schylił się pod łóżko i szukał czegoś . wyjął pas ,pochwę oraz dwa miecze,jeden był nie za duży by chłopak nie pokaleczył się. Włożył na siebie pas i wsunął miecz w pochwę
Offline
Słyszał kroki,miał bardzo czuły słuch jak na Wiedźmina.Zadrżał lekko i zamruczał z zadowoleniem. Lekko przygryzł wargę. Wstał z klęczek i założył mu pas z mieczem.
-oczywiście.
Zaśmiał się i oddał mu liźnięcie,tyle ,że on przejechał językiem po jego policzku
Offline
Uśmiechnął sie i spojżał na miecz po czym znów spojżał na niego
-Mam własną broń
Zarumienił sie mocno po czym odwrócił głowe w bok i trącił jego język swoim
[zt]
Ostatnio edytowany przez Lukas (2010-12-08 18:19:37)
Offline
-To co.. użyjesz mojej,to trening a nie zabijanie się nawzajem..
Znów mruknął,trącił jego język i po chwili odsunął od niego. Ruszył w kierunku wyjścia po to by udać się do ogrodu botanicznego.
[zt]
Offline
Wsunął na siebie koszulkę i spodenki,słysząc pukanie warknął i otworzył drzwi,przeczesał mokra grzywkę.
-Czeg.. S-Seril? co ty tu robisz?
Spojrzał z nie ukrywanym zdziwieniem w jego fiołkowych oczach
Offline
Zmarszczył brwi,wpuścił go do środka i zamknął drzwi za chłopakiem.
Ostatni raz widzieli się chyba rok temu więc.. dziwił sie i to bardzo..
- Pytam bo tak szybko zniknąłeś. Gdzie byłeś?
Wciąż utrzymywał kamienną twarz ale nie potrafił , przy nim jakoś tak,miękł.
Offline
-Szukałem cię kilka miesięcy w Rivii a potem Nightwood a na końcu w Nivdardzie,gdzieś ty się do cholery podziewał.
Mówił z wyrzutem w głosie. Wpatrywał się w niego zmętniałym wzrokiem,przytulił się delikatnie do jego pleców.
Offline
Pozwolił sobie na chwilę rozpaczy ale znów wrócił do dawniejszej postaci.
Westchnął otarł policzek i spojrzał na niego spod przymrużonych oczu,patrzył tak na niego ciągle.
-Wiem.. wierze Ci.. A. w jakim Celu tu przybyłeś?
Offline
Znów na jego twarzy zagościł uśmiech.
- Pierwszą rzeczą jaką się zająłem, gdy wróciłem to poszukiwanie Ciebie i dowiedziałem się, że uczęszczasz do nowo otwartej szkoły i akurat w gazecie wyczytałem, że poszukują tu nauczyciela biologii i zamierzam ubiegać się o to stanowisko. Chcę być blisko Ciebie.
Offline
Patrzył na niego ze zdziwieniem , nawet większym niż wcześniej gdy zobaczył go w drzwiach.. Szukał go? po co.. myślał,że wszystko już przekreślone skoro zniknął. Chce być blisko? nie wiedział co o tym sądzić,jednocześnie uważał to za słodkie ale też,bał się,że zniknie.
-B-biologii?
Spytał po dłuższej chwili.
-Fajnie.. nie miałem biologii gdy byłem w Rivii inaczej mój mistrz to nazywał. ale.. nie ważne.
Offline
Posiadał zdolność czytania w myślach, wiedział jednak, że wiedźmiński mózg jest tak wyszkolony i zniekształcony przez różne mutageny, że każda próba sondowania ich umysłu spełza na niczym... z resztą nawet gdyby potrafił pokonać tą barierę, to i tak by tego nie zrobił... nie jemu.
- Tak biologii, oczywiście wolałbym wykładać demonologię lub okultyzm, ale nie wiem czy mają tu coś takiego, ale biologia też zła nie jest.
Offline