...
-opłacało się uczyć tej pieczęci,ale potem się zalałeś i chciałeś mnie zgwałcić. Nie powiem,że mi to nie pasowało ale.. mówiłeś do mnie w sposób przez który łeb bym Ci odciął.
spułkuje mu piane z głowy
Offline
-No tak. Może i robiłem ale nie sądziłem,że się na mie rzucisz i zaczniesz rozbierać,w sumie,jak na pierwszy raz.
Uśmiechnął się obrzydliwie wrednie.
-nie byłeś taki zły.
Owinął się swoim i poszedł do pokoju.
Offline
- To była zemsta za to ognisko.
Często przekomarzali się właśnie w ten sposób, w sumie to prawie zawsze. Wiedźmin rzadko kiedy okazywał mu większą czułość i prawie nigdy żadne z nich nie pozwalało sobie na chwile słabości w obecności drugiego. Jednak zdarzały się takie momenty, ale można je było policzyć na palcach, ale rozstania potrafią zmieniać nawet tych najtwardszych...
Ostatnio edytowany przez Seril (2010-12-11 13:37:31)
Offline
Zawarczał
- nie rób mi tak.. Wiesz,że nie lubię.. Poza tym,ja jestem swój i..włóż coś w końcu bo nie ręczę za siebie.
Związał mu włosy.Wstał i ubrał się
Ostatnio edytowany przez Eliot (2010-12-12 16:36:29)
Offline
-Nie musisz..
Trwał w zamyśleniu. W myślach idealizował każdy kawałeczek jego ciała. Musiał ukrywać ,że tak go uwielbiał.
-Seril.. Jak chcesz to weź prysznic. Ja pójdę po tobie.
Zakłada nową poszewkę.Zsunął buciory i wkopał pod łóżko.
Offline