...
Spróbował delikatnie wśliznąć się do jego podświadomości, jednak tak jak we wszystkich poprzednich razach spełzło to na niczym. Wiedźmin miał niesamowicie odporny umysł, by go sondować. Nawet wykończony stosunkiem był na to odporny. Dobrze, że chociaż go gwałtownie nie wypędzał, mógłby nim tak miotnąć, że demon znalazłby się zapewne na podwórzy w bardzo szybkim tempie, a jako wyjścia użyłby okna.
- Przecież widzę po Tobie, wiesz, że mnie nie zwiedziesz. Coś Cię trapi.
Offline
- Różnica jest taka, że jestem demonem, a Ty pomimo, że jesteś wiedźminem to jednak wciąż człowiekiem.
Objął go czule.
- I jesteś pierwszym wiedźminem, który okazał jakiekolwiek uczucie i pierwszym, który pokochał. Pod tym względem jesteś wyjątkowy i jedyny.
Offline
Wtulał się w niego.
-wiem ale wstyd mi,że nie potrafię tyle co ty. Jestem Wiedźminem ale to nie był mój własny wybór. Ale dobrze,że niektórzy,mnie szanują. Mimo to po takim.. długim czasie poszukiwań ciebie musiałem się zajść więc dołączyłem do tej szkoły choć wiem,że nie było mi to wcale potrzebne.-
Znów pocałował go w wargi
Offline
Spojrzał na niego z uśmiechem
- Czy to ważne kto jakie posiada umiejętności na tej płaszczyźnie? Przecież nie zmieni to tego co nas łączy.
Mało który wiedźmin sam sobie wybiera tą profesję.
No właśnie zdziwiło mnie trochę, że zapisałeś się do szkoły. I to ze zwykłymi ludzkimi przedmiotami.
Z Twoimi umiejętnościami mógłbyś być tutaj nauczycielem.
Jak zwykle odwzajemniał każdy jego pocałunek.
Offline