...
Wyszedł z wody i wskoczył na mostek zwinnie. Zakaszlał i otrzepał włosy z wody jak piesek,
-Gdyby to była prawdziwa Walka. Już dano leżał byś zakrwawiony.
podszedł do niego i przytulił się do jego pleców.
Offline
Założył opaskę na oczy.
Ustawił się w swojej pozycji i skinął na niego. Czuł ,że miał nowy dar.. nie wiedział co to ale umiał unikać ciosów bez patrzenia. Tego wcześniej nie miał.
Zaciskał palce na rękojeści.
-Jeżeli wygram.. robisz co sobie zażyczę. Jesli tobie się uda,jakimś cudem.. ty robisz ze mną co zechcesz.
Offline
- Hm? Trenujemy rozbieranie podczas walki? Czemu nie. Tym razem będę korzystał z magii demonicznej, więc uważaj.
Odbił się w górę i pomagając sobie lewitacją zanurkował spiralnie w dół tuż za nim. Zdążył po drodze wydobyć ostrze ukryte w lasce i rozciął mu pasek spodni.
- Jeden jeden.
Offline
Syknął.
Jego oczy zapłonęły ,zdarł opaskę co było widać w jego fiołkowych oczach. Płonął wściekłością.
rozbiegł się i odbił od drzewa jedną nogą.
Przeskoczył nad nim,na szyi widniał wisiorek który od niego dostał,nie przyznawał się,że go nosi. Miał sentment do tego.. nie przyznawał się do tego,uważany by był za mięczaka.
Wykonał kolejną pieczęć.
Wpadł z hukiem do wody wywołując duży lej wody sunący ku demonowi.
Offline
Doskonałym demonicznym wzrokiem dostrzegł pamiątkę, którą wiedźmin od niego dostał na znak więzi, która ich łączyła. Tego się nie spodziewał, był pewny, że chłopak nie przywiązuje wagi do prezentów, ta chwilowa dezorientacja zachwiała jego równowagę i dał się złapać w wodny lej utworzony przez wiedźmina.
Offline
Nie zauważył niczego , spojrzenie chłopaka go też niemało zdziwiło.
Mruknął widząc go całkiem mokrego , materiał spodnie który był mokry idealnie eksponował jego męskość.
Uśmiechnął się pod nosem,usiadł na nim.
-masz już dość skarbie?
wymruczał i ugryzł go w ucho,woda skapywała z jego włosów na policzek chłopaka.
Offline
- Chyba żartujesz. Miał mnie wykończyć ten prysznic? Masz mnie za jakiegoś kotołaka ?
Zręcznie wydobył się spod niego i znów był na równych nogach. Zdjął płaszcz i rzucił go w bok. Pod spodem jego biała koszula również była mokra i uwidaczniała tors wraz z dwoma sterczącymi nieco punktami. Woda skapywała z jego włosów.
- Dobrze wiesz, że na mnie to stanowczo za mało.
Offline