Kitish - 2010-07-08 00:16:40

Prawie wbiegł do pokoju i grzmotnął torbą z ubraniami o ziemię. Po chwili krytycznym wzrokiem rozejrzał się po pomieszczeniu. Westchnął. Nijak pasowały do niego pastelowo-zielone kolory ścian i jasnoniebieskie meble. Chociaż mimo wszystko było tam przytulnie. Duże okno, naprzeciw niego jasnym, słonecznym blaskiem oświetlało całe pomieszczenie. Po prawej stronie stała duża, dwudrzwiowa, drewniana i zapewne bardzo droga szafa. Stanowczo zbyt duża, na kilka jego ubrań. Dalej stało biurko, o niezliczonej ilości półeczek, na którym postawił swojego laptopa. Natomiast po jego prawej stronie było jedynie łóżko. Biała pościel wyglądała na bardzo wygodną, tak że od razu zachciało mu się drzemki, ale niestety miał jak na razie zbyt dużo na głowie, by móc sobie na to pozwolić. Nagle pod stopami poczuł coś miękkiego. Zdziwiony spojrzał w dół i zobaczył... swój wymarzony biały, perski dywan! Szczęśliwy, jak dziecko, kucnął i zanurzył w nim ręce. Już po chwili leżał na nim skulony uśmiechając się delikatnie. Teraz nie przejmował się niczym. Zasnął.

Mako-sama - 2010-07-08 15:22:56

Gdy tylko wyszedł ze swojego gabinetu, przeszedł w całkiem krótkim czasie całą Akademie aż w końcu do Internatu dotarł. Marudząc coś jeszcze niezadowolony pod nosem, wczłapał się na trzecie piętro po czym na korytarzu zatrzymał. Odetchnął z ulgą, że miał już to całe chodzenie w górę za sobą. Będzie musiał poprosić o wybudowanie tutaj jakieś windy. No nic. Wygładził jeszcze ubranie, poprawił cylinder i po pomieszczeniu rozejrzał.
-Które to drzwi?
Mruknął sam do siebie po karku się drapiąc. Bo może i kamery na korytarzu były, ale jakoś nie patrzył, które drzwi zostały zajęte przez nieznanego mu mężczyznę. Wzruszył bezradnie ramionami po czym zaczął powoli sprawdzać każde drzwi, które były. Oczywiście pierw zapukał by dopiero w końcu otworzyć. I na szczęście w końcu trafił na odpowiednie. Z początku sądził, że to co leży na ziemi to po prostu brak posprzątania, ale to by było dziwne jeśli tylko jeden pokój by taki został. Po cichu wszedł do pomieszczenia z grzeczności zamykając za sobą drzwi. Stanął nad mężczyzną, mrużąc przy tym powieki. Oparł dłonie na biodrach po czym chrząknął całkiem głośno. A co.. nie ma spania.

Kitish - 2010-07-08 17:32:51

Wymamrotał coś tylko pod nosem i machnął ręką, przewracając się na drugi bok. Było mu zbyt wygodnie, żeby tak łatwo dać się obudzić, z resztą... miał taki cudowny sen. Był sam, na pięknej, słoneczniej łące i mógł zrobić absolutnie wszystko, pomińmy fakt, że nie chciało mu się nic.

Mako-sama - 2010-07-08 20:26:11

Kotowaty westchnął ciężko, kręcąc tylko z politowaniem głową na boki. No fajnie, jaki leniwy przedstawiciel jednej z ras. Wywrócił jeszcze nieznacznie oczyma po czym czubkiem ogona dźgnął mężczyznę w polik. Może to podziała a jak nie to najwyżej użyje środków dźwiękowych, siłowych czy jakie tam mu jeszcze do głowy przyjdą w chwili obecnej.

Kitish - 2010-07-08 22:35:38

Szybko chwycił ogon mężczyzny i wtulił się w niego z uśmiechem. To "coś" było tak przyjemnie miękkie i cieplutkie, ale za to bardzo dziwnie... futrzaste. Mimo wszystko postanowił nie przejmować się tym i spał dalej wtulając się w ogol dyrektora.

Mako-sama - 2010-07-08 22:40:05

-He!?
Brunet zamrugał zdziwiony, strosząc przy tym futro na ogonie. Takiego zagrania się nie spodziewał. To miało go obudzić a nie posłużyć mu jako.. przytulankę czy coś. Dlatego też po chwili takiego, zszokowanego stania, kocur brwi zmarszczył. Po czym ostrożnie ukucną i dźgnął mężczyznę tym razem palcem w polik.
-Oi.. obudź się!

Kitish - 2010-07-08 22:47:19

Jęknął cicho i otworzył oczy. Jakież było jego zdziwienie, kiedy zobaczył pochylającego się nad nim mężczyznę, a co dopiero, kiedy zorientował się, że wtula się w jego... ogon.
- K-kim pan je-est? - zapytał otwierając szeroko oczy.

Mako-sama - 2010-07-08 22:50:11

Westchnął ciężko, kręcąc tylko głową na boki. Jak świetnie. Czyli widać, że mężczyzna przez sen robił sporo rzeczy nieświadomie. No nic.
-Jakby nie patrzeć, Dyrektor tego miejsca.
Przechylił głowę w bok, mrużąc przy tym nieznacznie powieki. Takie przyzwyczajenie jako kota. Chwycił jeszcze swój ogon, po czym wyciągnął go z objęć mężczyzny.

Kitish - 2010-07-08 22:59:50

- Oh - skwitował. - Idiota, kretyn, debil... - wywarczał na siebie w myślach.
Rozejrzał się po pokoju, drapiąc w tył głowy.
- Ja tutaj miałem fizyki uczyć - stwierdził odkrywczo i odwrócił wzrok, czerwieniąc się lekko, na myśl, że jeszcze przed chwilą miział się z ogonem swojego szefa.

Mako-sama - 2010-07-08 23:03:58

-Rzeczywiście 'Och'.
Westchnął bezradnie opierając dłonie na biodrach. I już spokojniej wygładził futro na ogonie, po czym nim nieznacznie machnął na bok.
-Czyli jesteś pierwszym nauczycielem? .. Świetnie!
Klasnął w dłonie z zadowoleniem. No cóż w końcu było się z czego cieszyć. Pierwszy nauczyciel, czyli nie było jeszcze tak źle. A już się obawiał, że będzie prowadził pustą szkołę, no nic.
-A mogę jeszcze wiedzieć jak się nazywasz?
I tutaj znów spojrzał na mężczyznę unosząc jedną brew ku górze.

Kitish - 2010-07-08 23:09:58

- Ushiba - odpowiedział szybko. - Jun Ushiba - dodał.
Pomyślał chwilę nad wcześniejszymi słowami dyrektora.
- Pierwszym...? Czyli jesteśmy tu sami? - zapytał z niedowierzaniem.

Mako-sama - 2010-07-08 23:11:51

-Ushiba.. ciekawe.
Postukał palcem wskazującym przez chwilę w brodę po czym przestał, ponownie spoglądając na nauczyciela. I przechyli po raz ąty głowę w bok, przymrużając powieki. Sami? .. No tak. Nikogo prócz nich tutaj jeszcze nie było.
-Jeśli mam być szczery, to tak. Jesteśmy sami.

Kitish - 2010-07-08 23:20:28

- Świetnie - westchnął.
Niezbyt uśmiechało mu się gnić samemu, w pustej szkole, sam na sam z dyrektorem. Pomimo swojego lenistwa był bardzo towarzyską istotą i stanowczo nie lubił zasypiać samemu, w kompletniej ciszy. Do tego wbrew wszelkim opiniom o demonach bał się ciemności.

Mako-sama - 2010-07-08 23:23:01

Zmrużył jeszcze bardziej powieki, mało zadowolony faktem, że to słowo super wcale tak radośnie nie brzmiało. Że niby kocur nie był dobrym towarzystwem!? Pch! Skrzyżował dłonie na wysokości torsu, po czym prychając coś pod nosem, machnął nerwowo ogonem.
-Tylko nie zaśliń dywanu jak będziesz następnym razem spał.

Kitish - 2010-07-08 23:25:57

Spojrzał na mężczyznę zdziwiony, czyżby się na niego obraził...? Zachichotał cicho.
- Jeśli będzie trzeba to mogę go wyprać - powiedział już poważniejszym tonem.

Mako-sama - 2010-07-09 11:09:30

Kotowaty wywrócił oczyma, unosząc z dumą głowę. Po czym odwrócił się na pięcie krocząc w stronę drzwi wyjściowych. No cóż, skoro już poznał nowego nauczyciela to raczej sensu nie widział by przeszkadzać mu w dalszej.. drzemce.
-Śpi się na łóżku. Ach.. i na przyszłość staraj się nie obmacywać.. mojego ogona.
To mruknął już nieco ciszej. No tak, ogon to jedna z kocich ero stref, więc jego zbyt długie dotykania raczej nie kończyło się rozmową. Dlatego wolał go trzymać z dala od czyiś rąk.
-Nawet jeśli robisz to przez sen..
Miałknął jeszcze cicho, po czym nacisnął klamkę z zamiarem otworzenia drzwi.

Kitish - 2010-07-09 11:45:48

Zaczerwienił się lekko, odwracając wzrok.
- Niby skąd ja mam wiedzieć, co robię przez sen - warknął. - Następnym razem trzymaj ogon przy sobie - dodał, mrużąc lekko oczy.

Mako-sama - 2010-07-09 11:50:57

-Nie mam pojęcia.
Wzruszył ramionami, po czym uniósł w niezadowoleniu brwi. On miał trzymać ogon przy sobie? Pch! Też coś. On tutaj był ofiarą! Dlatego też momentalnie się odwrócił podchodząc do mężczyzny. I opuszczając uszy do tyłu ukucnął przed nim, tak po prostu przechylając się w jego stronę.
-Mój ogon został brutalnie przez Ciebie chwycony.

Kitish - 2010-07-09 11:55:39

Wstał szybko, patrząc na kotołaka z góry, wkurzył się, bo to przecież nie jego wina, że ten kocur nie potrafi zapanować nad swoimi członkami!
- Trzeba było się z nim do mnie nie zbliżać - warknął.
No i jego ogon nie musiał być w końcu taki miękki i cieplutki...

Mako-sama - 2010-07-09 11:59:02

-Jakoś obudzić Cię musiałem.
Westchnął ciężko, już spokojnie wstając. I właśnie wtedy nadeszła go pewna myśli, w końcu jak się ze swoim pracownikiem podroczy to chyba nic się nie stanie.
-No chyba, że wolałeś bym zrobił to w inny sposób. Na przykład Cię rozebrał, wsadził język do ucha, polizał albo coś w ten deseń.
Wzruszył niby to nieprzejęty ramionami, po czym podejrzliwie na nauczyciela zerknął. Oczywiście złośliwego uśmieszku na jego twarzy nie zabrakło.

Kitish - 2010-07-09 12:03:56

Spojrzał na mężczyznę zdziwiony, lecz po chwili uśmiechnął się, nieco kpiąco.
- W sumie, czemu by nie - mruknął. - Byłoby znacznie milej...

Mako-sama - 2010-07-09 12:12:06

-Hm? No dobrze więc następnym razem użyje jednej z tych metod.
To powiedziawszy skinął jeszcze głową na potwierdzenie. No cóż, jemu to różnicy nie robiła jak budził innych, byle by mu tu za często nie spali. Z resztą skoro nauczycielowi taki sposób nie przeszkadzał, to proszę bardzo. Z zadowoleniem mógł to robić za każdym razem. Uniósł jeszcze uszy ponownie na baczność po czym znów do drzwi podszedł.

Kitish - 2010-07-09 12:17:41

Westchnął. I tak nie brał tego wszystkiego na poważnie. Ponownie rozwalił się na dywanie, w celu ucięcia sobie kolejnej drzemki - w końcu i tak nie miał nic ciekawszego do roboty. Był zbyt leniwy na uprzykszanie życia obrażalskiemu dyrektorkowi, na to jeszcze przyjdzie czas. Uśmeichnął się lekko do swoich myśli.

Mako-sama - 2010-07-09 12:22:45

-Mówiłem, że od spania jest łóżko.
Westchnął ciężko, przed wyjściem jeszcze odwracając się w stronę mężczyzny. No nic widać to i tak nie podziała, więc sensu nie było by jakoś dalej mu to wypominać. Niech śpi na tym dywanie.. puki może.
-Ale mniejsza..
Pokręcił jeszcze głową na boki by już w milczeniu wyjść z jego pokoju. No nic, musiał wprowadzić tego pracownika w końcu do akt, by jako tak mógł być tutaj jako nauczyciel. Przynajmniej imię i nazwisko znał. Czyli tak źle nie było, później podpyta o resztę.

[zt]

Kitish - 2010-07-09 12:27:01

Po przemyśleniu wszystkich "za" i "przeciw" uznał jednak, że będzie łaził za kocurem. A, co mu tam, raz na parę lat może porobić za przylepę. Wstał i przetarł oczy przydługim rękawem swojej bluzy, po czym ziewnął głęboko i poczłapał za dyrektorem do drzwi.

[zt]

Kitish - 2010-07-25 20:52:36

Wściekły wparował do swojego pokoju i od razu rzucił się na łóżko. Nie spodziewał się, że już w pierwszy dzień w padnie w depresję. I to jeszcze z powodu zadufanego w sobie kocura. Nic tylko leżeć i płakać. I tak zrobił. Gorzkie łzy skapywały z jego policzków na poduszkę, a z jego ust wypływały setki przekleństw, pod adresem dyrektora, których żaden szanujący siebie i swojego czytelnika narrator wolałby nie powtarzać. Oczywiście wiedział jak bardzo dziecinnie się zachowywał, ale niestety nie mógł nic na to poradzić...

Mako-sama - 2010-07-25 21:16:46

Droga znowu była tak długa jak za pierwszym razem, tyle, że tym razem kocur aż tak bardzo tego nie odczuł. Zapewne to przez to chwilowe naćpanie koci miętką, którą chyba właśnie przedawkował. Dlatego gdy znalazł odpowiednie drzwi uśmiechnął się po kociemu, przez chwilę opierając policzek o drzwi i mrucząc donośnie przez nie. A no niech mu otworzy, no bo na takim chaju to raczej zwyczajnego kota przypominał niżeli człowieka.

Kitish - 2010-07-25 21:23:22

Nagle usłyszał dochodzące zza drzwi, ciche mruczenie. Zaciekawiony przetarł załzawione oczy i wstał. Kiedy otworzył drzwi na ziemię powaliło go wielkie czarne coś. Był to , jak zarejestrował po chwili naćpany, zburczały dyrektor. Tylko prychnął cicho i zepchnął go z siebie z zamiarem wyrzucenia go z powrotem na korytarz. Jak on śmie przychodzić do niego, jeszcze w takim stanie?!

Mako-sama - 2010-07-25 21:25:59

Ten jednak tak łatwo się wywalić nie dał, bo zaraz szczelnie objął nauczyciela w pasie, policzek ocierając o jego podbrzusze. Bo tak się okazało, że właśnie na tej wysokości jego głowa wylądowała. I z uśmiechem zadowolonego kociaka, począł ponownie mruczeć. A nawet uszami strzygnął, powoli wręcz leniwie ogonem na boki poruszając.
-Mioow~!

Kitish - 2010-07-25 21:30:09

Odepchnął od siebie dyrektora, po czym usiadł na łóżku i obrażony odwrócił głowę w bok.
- Nie myśl, że skoro jesteś naćpany możesz sobie tak tu przychodzić i robić co zechcesz - warknął, patrząc w ścianę.

Mako-sama - 2010-07-25 21:35:20

Tak nagle odepchnięty i pozbawiony milusiej poduszki usiadł po turecku na środku pokoju, a raczej tego puchowego dywanu po czym miauknął i zaraz się na nim rozłożył wygodniej. Rzeczywiście przyjemnie mięciutki. Dlatego teraz za swój cel sobie obrał owy dywan, do którego począł się przymilać, mruczeć z przyjemności a nawet od czasu do czasu miaucząc. No po prostu potrzebował teraz się do kogoś lub czegoś połasić.

Kitish - 2010-07-25 21:39:12

Zrozpaczony patrzył na dyrektora łaszącego się do jego dywanu. I znów się rozbeczał. W końcu jak żałosnym trzeba być, żeby płakać nad mężczyzną, który przymila się do perskiego dywanu?!
- Nikt mnie nie kooochaa! - kwiknął i schował głowę w poduszkę.
Jego histeryczna się odezwała.

Mako-sama - 2010-07-25 21:41:48

Na chwile zaprzestał, wpatrując się tymi dwukolorowymi, błyszczącymi i nieco zaszklonymi ślepiami w nauczyciela, który najwidoczniej w jakąś początkową depresję popadł. No ale całkiem zabawnie wyglądał, przez co kocur cicho się zaśmiał by na powrót zacząć mruczeć. No to przecież on się nie chciał do biednego i zrozpaczonego dyrektorka przymilać to niech teraz cierpi, o.

Kitish - 2010-07-25 21:46:28

W takich momentach jedynym, co mogło go powstrzymać od myśli samobójczych była guma. Niewiele myśląc i nadal głośno płacząc zabrał się do grzebania w swojej torbie. Przestał się nawet interesować obecnością dyrektora w pokoju. W końcu depresja była ważniejsza. W końcu, kiedy odnalazł upragnione pudełko w jednej z bocznych przegród torby wpakował sobie do buzi ogromny pasek balonowej Hubby-Bubby.

Mako-sama - 2010-07-25 21:53:28

W zaciekawieniu spoglądał na to ciągnące się coś, które wylądowało w ustach nauczyciela. Że też nigdy wcześniej czegoś takiego nie widział, dlatego nic dziwnego, że przestał mruczeć i tylko uważnie się w mężczyznę wpatrywał.

Kitish - 2010-07-25 22:25:34

Zdziwiony spojrzał w oczy dyrektora cicho mlaskając gumą. Od niej zawsze poprawiał mu się humor, niby to była zwykła, różowa balonówa, a wyciągała go już z najgorszych depresji.
- No co? - zapytał zaskoczony nagłym zainteresowaniem, ze strony wstrętnego kocura.

Mako-sama - 2010-07-26 21:54:43

Jeszcze przez dobre parę minut wpatrywał się jak ten żuje tą gumę, by po chwili tak po prostu powrócić do miziania się z dywanem. No w jego odczuciu była to przyjemna w dotyku trawka, która tak milusio go łaskotała w policzek. Dlatego znowu z jego gardła wydarło się mruczenie ogłaszające jego zadowolenie.

Kitish - 2010-07-27 19:14:54

Wzruszył ramionami i rozwalił się na łóżku, wciąż żując gumę. Swoją drogą może to nawet i lepiej - teraz kocur nie molestował jego, a jego dywan. Po chwili wstał i włączył laptopa, z nudów zaczął przeglądać wiadomości.

Mako-sama - 2010-07-27 19:19:22

Zaraz tam molestował.. on się po prostu wcześniej bawił z nauczycielem w niewielkie.. mizianie, to wszystko. A poza tym dywany jakoś nie były w jego typie, żeby je zaraz molestował. No poprzytula się trochę aż mu przejdzie i wróci do gabinetu.
-Ne, chciałem przeprosić~
Mruknął przymykając powieki.

Kitish - 2010-07-27 20:07:20

Zaśmiał się cicho i odwrócił się w stronę dyrektora patrząc na niego z pobłażaniem.
- Taak...? - zapytał, specjalnie przeciągając samogłoskę i uśmiechnął się słodko. - W takim razie słucham - dodał zakładając nogę na nogę.

Mako-sama - 2010-07-27 20:09:36

No ale, że niby co słuchał. No przecież kocur właśnie go przeprosił, może mało przekonująco ale jakoś inaczej nie umiał. W końcu raczej nigdy jeszcze nie przepraszał innych, to raczej oni jego. Dlatego nie był zbytnio nauczony czegoś takiego.
-Miow?
Przechylił głowę w bok.

Kitish - 2010-07-27 20:12:52

Westchnął zrezygnowany i spojrzał z niedowierzaniem w stronę kocura.
- Mam ci na kartce napisać tekst przeprosin? - zapytał. - Wysil się choć trochę - dodał.
Chciał trochę pomęczyć dyrektorka, przecież nie będzie zawsze robił tego, czego on chce.

Mako-sama - 2010-07-27 20:17:56

Niby po co miał się wysilać? .. No przecież przeprosiny to przeprosiny. A skoro już powiedział to słowo to po jakiego grzybka, kwiatka a nawet drzewko miał to ciągnąć dalej? .. No po prostu tego nie rozumiał, no!
-Przecież przeprosiłem..
Podrapał się po karku, podnosząc się do siadu. No i teraz sobie siedział po turecku na tym przyjemnie puchatym dywaniku, który o dziwo przypadł mu do gustu. Już wiedział gdzie będzie spać.

Kitish - 2010-07-27 20:23:15

Skrzywił się widząc, że kocurowi wyraźnie spodobał się JEGO dywan. Ale zaraz, zaraz... jeśli dodamy do siebie napalonego kocura+ukochany dywan da nam to jedno marzenie mniej do spełniania... Zaczerwienił się zdając sobie sprawę o czym właśnie myśi i pokręcił energicznie głową. Nie, on wcale na dyrektorka nie leci, wcale, a wcale!

Mako-sama - 2010-07-27 20:29:48

-Hm?
Opuścił nieco uszy do tyłu. No i o dziwo dla dodania sobie bardziej kociego uroku zdjął z głowy cylinder, ażeby pokazać te swoje kocie uchmaje, które tak uwielbiał gdy były miziane.. a nawet delikatnie ciągnięte. Adekwatnie się tutaj ulokował, to będzie jego nowe posłanko. Skoro już nakrycie głowy zdjął, to był to znak, że na prawdę nie zamierza z tego miejsca zrezygnować.
-Więc, wybaczysz biednemu kotkowi, nya~?
Zrobił najbardziej uroczą minę, na jaką można było go stać. I szczerze.. nawet całkiem nieźle mu to wyszło.

Kitish - 2010-07-27 20:35:11

- Zastanowię się jeszcze - mruknął z udawaną obojętnością, po czym rozwalił siuę na fotelu i włączył jakieś durnowate teledyski.
Nie ugnie się nawet przed najsłodszą miną tego kocura, bo wtedy mopże zacząć na zbyt wiele sobie pozwalać.

Mako-sama - 2010-07-27 20:38:13

No skoro już przebolał to, że przeprosił go, zdjął w jego towarzystwie kapelusz, a nawet zaczął być miły to już nie widział sensu w zmienianiu tego. Teraz już spokojnie mógł być.. na prawdę "Grzecznym" kotkiem, który łasi się do swojego właściciela.
-No weź, bo inaczej się rozbiorę i położę nagi na dywanie.

Kitish - 2010-07-27 20:41:10

Wzruszył ramionami.
- Zawsze mogę stąd wyjść - mruknął uśmiechając się kpiąco i założył ręce na piersi.
Sam nie przypuszczał, że potrafił być aż taki nieczuły, chociaż w głębi duszy, straasznie chciało mu się pomiziać dyrektorka za uszami...

Mako-sama - 2010-07-27 20:43:38

-To zabieram ten dywan do siebie, o.
I to powiedziawszy ponownie cylinder na głowę założył, by po prostu wstać i zwinięty dywan przerzucić sobie przez ramię. No skoro nauczyciel nie chciał jego towarzystwa, bo nie chciał mu wybaczyć to sobie pójdzie, ot. Oczywiście zabierając ze sobą swoje nowe łóżko. Ślicznie będzie w jego gabinecie wyglądał.

Kitish - 2010-07-27 20:44:58

O nie, tego już za wiele! Z dzikim wrzaskiem rzucił się na dyrektora i dywan.
- Łapy precz od dywanu - warknął starając mu się go wyrwać.

Mako-sama - 2010-07-27 20:47:10

-Miow~!
W takim nagłym szoku obaj wraz z dywanem runęli na ziemie jak dłudzy. Przez co dotychczas gładki ogon dyrektora zaraz się nastroszył, robiąc jeszcze raz taki. A nawet i sam cylinder poturlał się przez kawałek pokoju. Cholercia.

Kitish - 2010-07-27 20:53:23

Po dłuższej szamotaninie z dyrektorem uznał, że walka w ten sposób jest bez sensu, bo zawsze był słaby w przeciąganiu. Ale od czego są oszustwa...? Skorzystał z chwili nieuwagi przeciwnika i boleśnie ugrysł go w rękę, po czym wyrwał mu dywan.
- Skaarbuś - mruczał wtulając się w zdobycz.

Mako-sama - 2010-07-27 20:56:50

Miauknął żałośnie, łapiąc się za obolałe miejsce. No jakim prawem on go udziabał!? Do cholery, to był tylko jakiś głupi dywan.. co prawda milusi w dotyku, wygodny do leżenia i tak przyjemnie pachniał~ .. Nie! Stop! To nie czas na zachwycanie się czymś tak bezsensownym.
-Ja Ci zaraz..!
Prychnął rzucając się na nauczyciela z nastroszony ogonem, i niebezpiecznie opuszczonymi uszami w tył. A skoro tak chciał grać to dobrze. I on go udziabał, z tą różnicą, że w jego wypadku zrobił to w udo.

Kitish - 2010-07-27 21:02:52

Jęknął cicho z bólu, ale postanowił nie oddawać. I tak odzyskał dywan i tyle mu do szczęścia wystarczyło. Chociaż udo cholernie bolało. Wywołał jeszcze łezki w oczach i popatrzył na kocura n najżałośniejszym wyżutem na jaki go było stać.

Mako-sama - 2010-07-27 21:05:53

Skrzyżował dłonie na wysokości torsu, z takim fochem odwracając się plecami do nauczyciela. I tak będzie spać na tym dywanie, czy ten tego chciał czy nie. Ale to i tak nie zmieniało, że teraz na prawdę był na demona obrażony. No bo on go tak po prostu ugryzł! Przecież to nie było sprawiedliwe!

Kitish - 2010-07-27 21:09:24

Kiedy zobaczył obrażoną minę dyrektora dostał nagłego ataku dobrego humoru i ze śmiechem rzucił się mu na plecy, powalając go na ziemię.
- No już, nie bocz się, pseplasiam - zaseplenił ze słodką minką i podrapał kocura za uszami.

Mako-sama - 2010-07-27 21:13:04

Nie.. on mu tego na pewno nie wybaczy. Nawet jeśli to drapanie.. było takie przyjemne. Ale nie! On się nie podda, nie ma takiej mowy. Chociaż.. nie, nie, nie! Spojrzał kątem oka na demona, z takim uporem. No ale po chwili kocia natura jednak zwyciężyła przez co dyrektor zaraz począł mruczeć w zadowoleniu. Ba on nawet powieki przymkną, ocierając głowę o dłoń nauczyciela.

Kitish - 2010-07-27 21:16:37

Zaśmiał się cicho i nie przerywając drapania zapytał:
- Przestałeś się już obrażać?
Po chwili ze zdziwieniem stwierdził, że lubi słuchać jego mruczenia... I wcale nie wydawało mu się to dziwne...

Mako-sama - 2010-07-27 21:23:00

-Yhm..
Przytaknął skinieniem głowy, by zaraz uśmiechnął się szeroko. No widać na to, że na prawdę nie był już na niego zły. No nic, widać te pieszczoty na prawdę zwyciężały nad jego umysłem.

Kitish - 2010-07-27 21:26:06

Z uśmiechem przestał drapać kotołaka za uchem, po czym przeciągnął się i ziewnął głęboko.
- No, to teraz mogę iść spaać... - westchnął i wstał, po czym powlókł się do łóżka. - Też chcesz? - zapytał z lekkim uśmieszkiem na twarzy.

Mako-sama - 2010-07-27 21:28:35

I ponownie przytaknął skinieniem głowy, by zaraz po tym zerknąć na dywan. No tak upodobał go sobie jako swoje łóżko, więc nic w tym dziwnego nie było. I spojrzał jeszcze na właściciela owego dywanu z proszącym spojrzeniem. Pozwoli mu? .. Ciekawe.

Kitish - 2010-07-30 23:55:49

Zaśmiał się cicho i mrugnął do dyrektora. Po chwili, widząc, że ten nie reaguje położył się na dywanie ciągnąc za sobą kocura.
- Dziś, ewentualnie mogę ci pozwolić zdrzemnąć się na MOIM dywanie - mruknął z naciskiem na przedostatnie słowo.

Mako-sama - 2010-08-01 15:47:01

-Mhm.
Rozłożył się wygodnie na dywanie, uderzając spokojnie końcówką ogona o puchaty materiał. To takie przyzwyczajenie jako zwierzaka. Chociaż i tak to nie będzie ostatni raz gdy tu śpi, przecież dobrze wiedział, że nauczyciel i tak pozwoli go używać jako łóżko.
-Twój dywan, a Moje łóżko.
Przytaknął ocierając czubkiem nosa o policzek demona, gdy położył się obok niego.

Kitish - 2010-08-01 19:43:37

Prychnął cicho i popatrzył z niedowierzaniem na kocura.
- Swoje masz u siebie - burknął.
Co ten kocur sobie wyobraża?! To, że raz mu pozwolił na drzemke, na swoim dywanie, przecież nie znaczy, że już zawsze tak będzie!

Mako-sama - 2010-08-01 19:47:15

-Ale nie jest taki milusi.
Zaśmiał się rozbawiony, obejmując nauczyciela w pasie, by tak po prostu go do siebie przytulić. I pomrukując w zadowoleniu zaczął się ocierać swoim policzkiem o jego.

Kitish - 2010-08-01 19:55:41

Już miał mu odpowiedzieć, że zawsze może sobie taki kupić, kiedy poczuł ramiona kocura obejmujące go w pasie i... Stwierdził, że to i tak bez sensu, bo jak zdążył wcześniej zauważyć, dyrektor zawsze robi to, na co ma ochotę. Z resztą było mu tak wygodnie, że nie zamierzał go odpychać, wręcz przeciwnie, wtulił się w niego jeszcze bardziej i zmrużył oczy uśmiechając się lekko. Cieplutko. Oczywiście nie obyło się bez pokaźnego rumieńca na policzkach demona, ale to nic...

Mako-sama - 2010-08-01 20:01:31

-Miłe uczucie..
Uśmiechnął się delikatnie. Nie tyle co zapach bijący od dywanu i demona był przyjemny dla nozdrzy to i jeszcze samo uczucie, że ktoś go przytula jest na prawdę miłe. Aż jego uszy w zadowoleniu drgnęły a sam dyrektor w takim przyjaznym i być może czułym geście ucałował nauczyciela w czoło.

Kitish - 2010-08-01 20:09:59

Zaśmiał się i spojrzał w oczy kotołaka. Od dawna nie było mu tak przyjemnie.
- Widzisz, jak chcesz to potrafisz - mruknął cicho i zamknął oczy.

Mako-sama - 2010-08-01 20:14:58

-Miow?
Przechylił nieco głowę w bok, spoglądając na mężczyznę. Jak chciał to potrafił? .. Ale, że niby o co chodziło? .. O to że w chwili obecnej był bardziej uroczym kocurkiem? .. A z resztą mniejsza. Ważne, że było przyjemnie. Dlatego zaraz zaśmiał się cicho, przymykając powieki.
-Ty również potrafisz, jak się tak nie upierasz co do czułości.

Kitish - 2010-08-01 20:19:49

- Czułość, a molestowanie to dwie różne rzeczy - ziewnął.
Wokół nich panowała ciemność, lecz dopóki miał obok siebie cieplutkiego kocura dopóty nie bał się niczego.

Mako-sama - 2010-08-01 20:25:05

-To wcale nie było molestowanie.. no może tak.. tak troszeczkę.
Dodał już nieco ciszej. No bo przecież się nie przyzna, że jednak na prawdę go tak troszkę zmolestował. No ale przecież to nie jego wina, że był napalony a ostatnio jakby miał celibat więc zbytnio nie panował nad swoim podnieceniem a co za tym szło także nad zachowaniem.

Kitish - 2010-08-01 20:32:18

- W końcu to nie twoja wina, że czasami myślisz główką - zachichotał. - Każdemu się zdarza - dodał.
Oczywiście nie miał na myśli siebie. Jemu nigdy nie zdarzyło się stracić kontroli nad pewnymi...instynktami.

Mako-sama - 2010-08-01 20:35:27

Ależ oczywiście, że nigdy.. a szczególnie jak kocur go dotykał. No ale cóż, tego już mu wytykać nie będzie bo jak na razie takiej potrzeby nie było. Dlatego jedynie westchnął cicho, obejmując demona również ogonem, który teraz spokojnie sobie zwisał, oparty o jego biodro. Od czasu do czasu tylko końcówka tak delikatnie się unosiła i opadała. A sam kocur już po chwili zasnął, mrucząc jeszcze przez kilka minut.

Kitish - 2010-08-01 20:40:32

Uśmiechnął się lekko słysząc spokojny oddech dyrektora. Westchnął cicho i wtulił się mocniej w kocura, również zasypiając po chwili.

Mako-sama - 2010-08-01 20:46:22

Cała noc upłynęła mu o dziwo spokojnie, nawet ani razu się nie przebudził co było na prawdę zadziwiającym zjawiskiem. Dopiero rankiem, gdy słońce nachalnie oświetlało jego twarz uchylił leniwie dwukolorowe powieki. I zaraz zerknął na twarz nauczyciela, po czym nawet się delikatnie uśmiechnął.

Kitish - 2010-08-01 20:55:26

Przez dłuższą chwilę leżał w przyjemnym półśnie, uśmiechając się delikatne. Dopiero kiedy źródło przyjemnego ciepła obok niego zaczęło się poruszać rozbudził się całkiem i wielkimi oczami spojrzał na dyrektora szkoły, w której zamierzał uczyć. I tego samego dyrektora, do którego przytulał się przez całą noc.
- O cholera... - wymknęło mu się.

Mako-sama - 2010-08-01 21:03:58

-Pan cholera wita..
Zaśmiał się rozbawiony. No bo w sumie przecież się tak nie nazywał, a skoro to były pierwsze słowa towarzysza po przebudzeniu.. to oznacza, że za taką cholerę go uważał. No ale cóż, przynajmniej pozwolił mu spać na swoim dywanie. Chociaż w sumie jakoś takie przezwisko mu się nie podobało.

Kitish - 2010-08-01 21:15:54

Spojrzał na kocura z niedowierzaniem.
- I z czego się śmiejesz - zapytał zdołowany.
Głupek, głupek, głupek, chciał się przespać z szefem! Na trzeźwo! I co gorsza, dalej chce... Idiota, idiota, idiota! Nawet nie zauważył, kiedy zaczął walić głową o ramię kotołaka.

Mako-sama - 2010-08-01 21:22:16

Ten nauczyciel go dosłownie rozbrajał. Był taki zabawny gdy miał te swoje dziwne zachowania. Chociaż było w tym też coś z przyciągającego uroku, ale do tego już się tak szybko nie przyzna. Wsunął palce jednej dłoni we włosy demona, przy okazji delikatnym materiałem z rękawiczek muskając niby to przypadkiem policzek mężczyzny. No tak.. całe jego ubranie w dotyku przypominało kocie futro, w końcu po to je nosił. I zaraz zatrzymał nauczyciela by przestał tak uderzać o jego ramię, jeszcze sobie krzywdę zrobi.
-Coś Ty taki nerwowy się nagle zrobił? ..
Uśmiechnął się nieznacznie, nieco nad nim pochylając by spojrzeć w jego oczy. Oczywiście przy tym oparł swoje czoło o jego, tak po prostu. Miał taki kaprys..

Kitish - 2010-08-02 20:28:05

Zaczerwienił się mocno, ale nie cofnął twarzy.
- J-jak to-o...? - zapytał drżącym głosem. - Przecież jesteś moim szefem - dodał po dłuższej chwili z naciskiem na ostatnie słowo.

Mako-sama - 2010-08-02 20:30:29

-Hm?
Ach, czyli to o to chodziło. No przecież to tylko praca nie? Każdy z nich był także zwyczajnym, no może nie do końca, obywatelem, który miał prawo do różnych rzeczy.
-Jestem także zwyczajnym kocurem.

Kitish - 2010-08-02 21:40:32

Spojrzał na dyrektora zrezygnowany i zawstydzony jednocześnie.
- Będą problemy... - mruknął głosem, przpominającym ton telewizyjnej wróżki.

Mako-sama - 2010-08-02 21:43:45

-Niby dlaczego?
Zaśmiał się nieco rozbawiony, by zaraz przewrócić nauczyciela tak by spokojnie mógł położyć się na plecach, a sam kocur nad nim zawisnął opierając dłonie po obu stronach jego głowy. I zaraz przesunął nosem po jego policzku.

Kitish - 2010-08-02 21:47:57

- B-bo... - głos na nowo zaczął mu drżeć. - Ja-a chcę, ale jeśli się ktoś o tym dowie... - dopiero po chwili doszedł do niego sens słów, które właśnie wypowiedział.
Cz on właśnie zgodził się na...? Zaczerwienił się jeszcze mocniej, niż poprzednio, o ile to w ogóle było możliwe i zakrył dłońmi twarz. Idiota, kretyn, debil!

Mako-sama - 2010-08-02 21:54:21

-Ty chcesz? ..
Przez chwilę wpatrywał się w mężczyznę z zastanowieniem. Czego on takiego chciał, że to było aż tak krępujące i na dodatek związane z dyrektorem. Czyżby.. tutaj zamrugał zdezorientowany, jednak zaraz to zmieniło się w szeroki uśmiech zadowolenia i.. lubieżności. Nawet usta oblizał z premedytacją. Och już chyba wiedział o co chodziło.
-Nikogo prócz nas tutaj nie ma, to kto niby miałby się dowiedzieć?
Pochylając się nad nim, wyszeptał nauczycielowi do ucha.
-A z resztą nie obchodzi mnie zdanie innych.

Kitish - 2010-08-02 22:01:45

- Ale... - zaczął.
I tutaj, jak często w takich momentach odezwało się jego demonie "ja". W końcu byli sami, w wielkiej szkole... Przecież nikt się nie dowie... I z takimi myślami spojrzał na mężczyznę uśmiechając się słodko i całkiem niewinnie zamrugał.
- Ja chcę... - powtórzył zaskakująco, jak na niego, niskim, erotycznym głosem, po czym włożył sobie do ust palec wskazujący, wciąż wpatrując się w kocura, spod przymrużonych powiek.

Mako-sama - 2010-08-02 22:08:56

-Och, ależ czego chcesz?
Uśmiechnął się jakby nie miał o niczym pojęcia, by w zaprzeczeniu swojemu wyrazowi twarzy, przygryźć płatek ucha demona, a potem jeszcze przejechać czubkiem języka po jego szyi dochodząc do obojczyka, na którym taką pokaźną malinkę zostawił, a co! I zaraz wsunął dłonie ukryte w futrzastych rękawiczkach, pod koszulkę nauczyciela.

Kitish - 2010-08-02 22:14:44

Jęknął cicho i zamknął oczy.
- Ty wieesz - mruknął, po czym przyciągnął kotołaka do pocałunku.

Mako-sama - 2010-08-02 22:19:28

-Mhm.
Wymruczał zadowolony, ze spokojem wpijając się w jego usta. A nawet w nie swój język wsunął, tak dla większej przyjemności. A z reszta skoro nauczyciel sam tego chciał.. to musiał korzystać z okazji, która być może już nigdy się nie nadarzy.

'Zaraz jednak jego uszy nieznacznie drgnęły, obracając się nieco w stronę drzwi. Goście. Tylko to jedno słowo przeleciało przez jego umysł, sprawiając, że mężczyzna niechętnie oderwał się od warg fizyka. Po czym leniwie wstał poprawiając ubranie.
-Dokończymy gdy tylko wypełnię swoje obowiązki, skarbie~.
Zamruczał puszczając oczko w stronę demona, po czym jak nigdy nic zwinnym krokiem wyszedł z pokoju, kierując się od razu do swojego gabinetu. Niestety jako dyrektor miał sporo obowiązków, które musiał wykonać. Niezależnie czy mu się chciało, czy nie.

[zt]

Mako-sama - 2010-12-07 20:17:27

Odetchnął z ulgą, gdy tylko ponownie znalazł się w pokoju nauczyciela. Jak na razie to chyba jednak jego towarzystwo było najbardziej interesujące. No i przyjemne, zważywszy co wcześniej robili.' Uśmiechając się leniwie, podszedł do mężczyzny, klęknął pochylając się nad nim. Wreście mógł zająć się czymś co uwielbiał najbardziej.' Tym oto sposobem, przesunął językiem po swoich wargach by ostatecznie połączyć je ponownie z ustami demona.

Kitish - 2010-12-12 14:56:50

Nie za bardzo wiedział, co się wokół niego działo. Najpierw dyrektor był, później poszedł, zostawiając go w niezbyt komfortowej sytuacji, a teraz wraca, jak gdyby nigdy nic i do tego jeszcze go całuje. Nie, żeby to nie było miłe, ale jednak... Najpierw wyjaśnienia.
Przynajmniej taki był plan, dopóki język kotołaka nie wdarł się do jego ust. Nauczycielowi momentalnie zmiękły kolana. Zmiana planu. Wyjaśnienia mogą poczekać.
Zmrużył oczy i przyciągnął dyrektora jeszcze bliżej, kładąc się z powrotem na dywanie.

Mako-sama - 2010-12-12 15:08:42

Delikatny uśmiech od razu pojawił się na jego twarzy. Och, no nie jego wina, że nauczyciel był.. na swój oryginalny sposób uroczy. Już wiedział gdzie będzie spędzał wolny czas. Dokładnie. Od dzisiaj pokój fizyka był jego prywatną sypialnią. Bo w gabinecie to tak nudnawo było. A tutaj przynajmniej miał miłe towarzystwo. Bardzo miłe, aż miało sie ochotę mruczeć. Co zaraz też zrobił.' I nie cackając się położył się obok niego. Tak by obal leżeli bokiem. Po czym obejmując go w pasie, przesunął niby to przypadkiem dłonie w dół. Tuż na jego pośladki, które oczywiście sobie delikatnie ścisnął. To takie fajne było, no~! Oczywiście mimo wszystko z pocałunku nie zrezygnował.

Kitish - 2010-12-12 15:22:27

Pisnął cicho, czując ręce dyrektora na swoim tyłku. Otworzył szerzej oczy, ale mimo wszystko nie przerwał pocałunku. Był zbyt przyjemny, żeby go przerywać. Poza tym mógł się od czasu do czasu dać pomacać napalonemu dyrektorowi. Podkreślam, od czasu do czasu.
Nawet sam nie wiedział kiedy, jego dosyć zimne ręce wkradły się pod koszulę kotołaka i zaczęły gładzić jego brzuch.

Mako-sama - 2010-12-12 15:31:36

Nie tylko pomacać, prawda? W końcu wcześniej zgodził się na o wiele więcej przyjemności. A właściwie nawet sam kocura do tego przyciągnął. I bardzo dobrze. Zachichotał w myślach, pozwalając sobie na zabawę spodniami nauczyciela. A raczej częścią w okolicy pasa, którą tak.. leciutko naciągnął. Tak, planował go rozebrać, ale to za chwilkę.' Jak na razie oderwał się od jego ust, by czubkiem języka zacząć przejeżdżać po linii szczęki, szyi i obojczyku fizyka. Zostawiając przy tym nieco mokry ślad.

Kitish - 2010-12-12 15:54:51

Zamruczał cicho i odchylił lekko głowę w tył. Nigdy nie przypuszczał, że robienie czegoś takiego z z szefem może być aż tak przyjemnie. Uśmiechnął się lekko i przygryzając koniuszek języka zaczął rozpinać koszulę dyrektora.

Mako-sama - 2010-12-12 16:04:04

A jednak nawet demon miał w sobie coś z kota. To mruczenie było.. całkiem rozkoszne. Zwłaszcza ze świadomością, że było wywołane jego dotykiem. Jakie to miłe uczucie~. Mógłby się do tego nawet przyzwyczaić. Hipotetycznie, ale jednak.' Sam kocur zamruczał dobierając się jednak do spodni mężczyzny. Jego raczej dół interesował. Chociaż nie zaprzeczał, że i górą zamierzał się zająć.

Kitish - 2010-12-12 16:54:28

Jęknął cicho, kiedy dyrektor zaczął dobierać się do jego spodni. Teraz szybka decyzja - pozwolić, czy dać w twarz. W normalnej sytuacji bez wahania wybrałby opcję drugą, ale... w końcu to nie była normalna sytuacja. Dlatego uniósł się a łokciach i z rumieńcami na twarzy wpatrywał się w dalsze poczynania kotołaka.

Mako-sama - 2010-12-12 17:01:18

Oczywiście, że był z takiego obrotu sprawy zadowolony. A nawet można powiedzieć, że zachwycony. Dlatego nic dziwnego, że oblizując lubieżnie usta w końcu udało mu się rozpiąć te cholernie przeszkadzające spodnie. Ich miejsce w chwili obecnej było w kącie. Gdzie w sumie wylądowały gdy tylko zostały z nauczyciela ściągnięte. A sam kocur poruszając powoli ogonem na boki zabrał się za górną część. Przy okazji sunąć milusim materiałem rękawiczek po podbrzuszu demona. Ostatecznie dochodząc do sutków, które tak delikatnie ścisnął.

Kitish - 2010-12-12 17:26:58

Wciągnął głośno powietrze, wyginając się w lekki łuk. Przeszło mu przez myśl, że taka sytuacja jest lekko uwłaczająca dla demona... Ale w tym momencie  niewiele go to obchodziło. Dysząc lekko wciąż, uporczywie wpatrywał się w demona.

Mako-sama - 2010-12-12 17:47:53

Uwłaczająca? A niby dlaczego? Przecież pochodzenie ważne nie było. Przynajmniej tak się zdawało kocurowi. A jak jemu się coś zdawało to zazwyczaj musiało tak być. A jak nie no to kończyło się to niezbyt przyjemnie. Nie koniecznie dla samego dyrektora. No ale mniejsza z tym.' Pomrukując zadowolony zaraz pozbył się również górnej części nauczyciela. Podobnie czyniąc ze swoim płaszczem i koszulą, które spokojnie wylądowały w kącie.

GotLink.plnajlepszebeagle wodomierze wrocław Meble tapicerowane nowoczesne