- Wirtual Monster Yaoi http://www.wirtualmonster-yaoirpg.pun.pl/index.php - Pokoje - III piętro. http://www.wirtualmonster-yaoirpg.pun.pl/viewforum.php?id=30 - Pokój profesora Ushiby. http://www.wirtualmonster-yaoirpg.pun.pl/viewtopic.php?id=30 |
Kitish - 2010-07-08 00:16:40 |
Prawie wbiegł do pokoju i grzmotnął torbą z ubraniami o ziemię. Po chwili krytycznym wzrokiem rozejrzał się po pomieszczeniu. Westchnął. Nijak pasowały do niego pastelowo-zielone kolory ścian i jasnoniebieskie meble. Chociaż mimo wszystko było tam przytulnie. Duże okno, naprzeciw niego jasnym, słonecznym blaskiem oświetlało całe pomieszczenie. Po prawej stronie stała duża, dwudrzwiowa, drewniana i zapewne bardzo droga szafa. Stanowczo zbyt duża, na kilka jego ubrań. Dalej stało biurko, o niezliczonej ilości półeczek, na którym postawił swojego laptopa. Natomiast po jego prawej stronie było jedynie łóżko. Biała pościel wyglądała na bardzo wygodną, tak że od razu zachciało mu się drzemki, ale niestety miał jak na razie zbyt dużo na głowie, by móc sobie na to pozwolić. Nagle pod stopami poczuł coś miękkiego. Zdziwiony spojrzał w dół i zobaczył... swój wymarzony biały, perski dywan! Szczęśliwy, jak dziecko, kucnął i zanurzył w nim ręce. Już po chwili leżał na nim skulony uśmiechając się delikatnie. Teraz nie przejmował się niczym. Zasnął. |
Mako-sama - 2010-07-08 15:22:56 |
Gdy tylko wyszedł ze swojego gabinetu, przeszedł w całkiem krótkim czasie całą Akademie aż w końcu do Internatu dotarł. Marudząc coś jeszcze niezadowolony pod nosem, wczłapał się na trzecie piętro po czym na korytarzu zatrzymał. Odetchnął z ulgą, że miał już to całe chodzenie w górę za sobą. Będzie musiał poprosić o wybudowanie tutaj jakieś windy. No nic. Wygładził jeszcze ubranie, poprawił cylinder i po pomieszczeniu rozejrzał. |
Kitish - 2010-07-08 17:32:51 |
Wymamrotał coś tylko pod nosem i machnął ręką, przewracając się na drugi bok. Było mu zbyt wygodnie, żeby tak łatwo dać się obudzić, z resztą... miał taki cudowny sen. Był sam, na pięknej, słoneczniej łące i mógł zrobić absolutnie wszystko, pomińmy fakt, że nie chciało mu się nic. |
Mako-sama - 2010-07-08 20:26:11 |
Kotowaty westchnął ciężko, kręcąc tylko z politowaniem głową na boki. No fajnie, jaki leniwy przedstawiciel jednej z ras. Wywrócił jeszcze nieznacznie oczyma po czym czubkiem ogona dźgnął mężczyznę w polik. Może to podziała a jak nie to najwyżej użyje środków dźwiękowych, siłowych czy jakie tam mu jeszcze do głowy przyjdą w chwili obecnej. |
Kitish - 2010-07-08 22:35:38 |
Szybko chwycił ogon mężczyzny i wtulił się w niego z uśmiechem. To "coś" było tak przyjemnie miękkie i cieplutkie, ale za to bardzo dziwnie... futrzaste. Mimo wszystko postanowił nie przejmować się tym i spał dalej wtulając się w ogol dyrektora. |
Mako-sama - 2010-07-08 22:40:05 |
-He!? |
Kitish - 2010-07-08 22:47:19 |
Jęknął cicho i otworzył oczy. Jakież było jego zdziwienie, kiedy zobaczył pochylającego się nad nim mężczyznę, a co dopiero, kiedy zorientował się, że wtula się w jego... ogon. |
Mako-sama - 2010-07-08 22:50:11 |
Westchnął ciężko, kręcąc tylko głową na boki. Jak świetnie. Czyli widać, że mężczyzna przez sen robił sporo rzeczy nieświadomie. No nic. |
Kitish - 2010-07-08 22:59:50 |
- Oh - skwitował. - Idiota, kretyn, debil... - wywarczał na siebie w myślach. |
Mako-sama - 2010-07-08 23:03:58 |
-Rzeczywiście 'Och'. |
Kitish - 2010-07-08 23:09:58 |
- Ushiba - odpowiedział szybko. - Jun Ushiba - dodał. |
Mako-sama - 2010-07-08 23:11:51 |
-Ushiba.. ciekawe. |
Kitish - 2010-07-08 23:20:28 |
- Świetnie - westchnął. |
Mako-sama - 2010-07-08 23:23:01 |
Zmrużył jeszcze bardziej powieki, mało zadowolony faktem, że to słowo super wcale tak radośnie nie brzmiało. Że niby kocur nie był dobrym towarzystwem!? Pch! Skrzyżował dłonie na wysokości torsu, po czym prychając coś pod nosem, machnął nerwowo ogonem. |
Kitish - 2010-07-08 23:25:57 |
Spojrzał na mężczyznę zdziwiony, czyżby się na niego obraził...? Zachichotał cicho. |
Mako-sama - 2010-07-09 11:09:30 |
Kotowaty wywrócił oczyma, unosząc z dumą głowę. Po czym odwrócił się na pięcie krocząc w stronę drzwi wyjściowych. No cóż, skoro już poznał nowego nauczyciela to raczej sensu nie widział by przeszkadzać mu w dalszej.. drzemce. |
Kitish - 2010-07-09 11:45:48 |
Zaczerwienił się lekko, odwracając wzrok. |
Mako-sama - 2010-07-09 11:50:57 |
-Nie mam pojęcia. |
Kitish - 2010-07-09 11:55:39 |
Wstał szybko, patrząc na kotołaka z góry, wkurzył się, bo to przecież nie jego wina, że ten kocur nie potrafi zapanować nad swoimi członkami! |
Mako-sama - 2010-07-09 11:59:02 |
-Jakoś obudzić Cię musiałem. |
Kitish - 2010-07-09 12:03:56 |
Spojrzał na mężczyznę zdziwiony, lecz po chwili uśmiechnął się, nieco kpiąco. |
Mako-sama - 2010-07-09 12:12:06 |
-Hm? No dobrze więc następnym razem użyje jednej z tych metod. |
Kitish - 2010-07-09 12:17:41 |
Westchnął. I tak nie brał tego wszystkiego na poważnie. Ponownie rozwalił się na dywanie, w celu ucięcia sobie kolejnej drzemki - w końcu i tak nie miał nic ciekawszego do roboty. Był zbyt leniwy na uprzykszanie życia obrażalskiemu dyrektorkowi, na to jeszcze przyjdzie czas. Uśmeichnął się lekko do swoich myśli. |
Mako-sama - 2010-07-09 12:22:45 |
-Mówiłem, że od spania jest łóżko. |
Kitish - 2010-07-09 12:27:01 |
Po przemyśleniu wszystkich "za" i "przeciw" uznał jednak, że będzie łaził za kocurem. A, co mu tam, raz na parę lat może porobić za przylepę. Wstał i przetarł oczy przydługim rękawem swojej bluzy, po czym ziewnął głęboko i poczłapał za dyrektorem do drzwi. |
Kitish - 2010-07-25 20:52:36 |
Wściekły wparował do swojego pokoju i od razu rzucił się na łóżko. Nie spodziewał się, że już w pierwszy dzień w padnie w depresję. I to jeszcze z powodu zadufanego w sobie kocura. Nic tylko leżeć i płakać. I tak zrobił. Gorzkie łzy skapywały z jego policzków na poduszkę, a z jego ust wypływały setki przekleństw, pod adresem dyrektora, których żaden szanujący siebie i swojego czytelnika narrator wolałby nie powtarzać. Oczywiście wiedział jak bardzo dziecinnie się zachowywał, ale niestety nie mógł nic na to poradzić... |
Mako-sama - 2010-07-25 21:16:46 |
Droga znowu była tak długa jak za pierwszym razem, tyle, że tym razem kocur aż tak bardzo tego nie odczuł. Zapewne to przez to chwilowe naćpanie koci miętką, którą chyba właśnie przedawkował. Dlatego gdy znalazł odpowiednie drzwi uśmiechnął się po kociemu, przez chwilę opierając policzek o drzwi i mrucząc donośnie przez nie. A no niech mu otworzy, no bo na takim chaju to raczej zwyczajnego kota przypominał niżeli człowieka. |
Kitish - 2010-07-25 21:23:22 |
Nagle usłyszał dochodzące zza drzwi, ciche mruczenie. Zaciekawiony przetarł załzawione oczy i wstał. Kiedy otworzył drzwi na ziemię powaliło go wielkie czarne coś. Był to , jak zarejestrował po chwili naćpany, zburczały dyrektor. Tylko prychnął cicho i zepchnął go z siebie z zamiarem wyrzucenia go z powrotem na korytarz. Jak on śmie przychodzić do niego, jeszcze w takim stanie?! |
Mako-sama - 2010-07-25 21:25:59 |
Ten jednak tak łatwo się wywalić nie dał, bo zaraz szczelnie objął nauczyciela w pasie, policzek ocierając o jego podbrzusze. Bo tak się okazało, że właśnie na tej wysokości jego głowa wylądowała. I z uśmiechem zadowolonego kociaka, począł ponownie mruczeć. A nawet uszami strzygnął, powoli wręcz leniwie ogonem na boki poruszając. |
Kitish - 2010-07-25 21:30:09 |
Odepchnął od siebie dyrektora, po czym usiadł na łóżku i obrażony odwrócił głowę w bok. |
Mako-sama - 2010-07-25 21:35:20 |
Tak nagle odepchnięty i pozbawiony milusiej poduszki usiadł po turecku na środku pokoju, a raczej tego puchowego dywanu po czym miauknął i zaraz się na nim rozłożył wygodniej. Rzeczywiście przyjemnie mięciutki. Dlatego teraz za swój cel sobie obrał owy dywan, do którego począł się przymilać, mruczeć z przyjemności a nawet od czasu do czasu miaucząc. No po prostu potrzebował teraz się do kogoś lub czegoś połasić. |
Kitish - 2010-07-25 21:39:12 |
Zrozpaczony patrzył na dyrektora łaszącego się do jego dywanu. I znów się rozbeczał. W końcu jak żałosnym trzeba być, żeby płakać nad mężczyzną, który przymila się do perskiego dywanu?! |
Mako-sama - 2010-07-25 21:41:48 |
Na chwile zaprzestał, wpatrując się tymi dwukolorowymi, błyszczącymi i nieco zaszklonymi ślepiami w nauczyciela, który najwidoczniej w jakąś początkową depresję popadł. No ale całkiem zabawnie wyglądał, przez co kocur cicho się zaśmiał by na powrót zacząć mruczeć. No to przecież on się nie chciał do biednego i zrozpaczonego dyrektorka przymilać to niech teraz cierpi, o. |
Kitish - 2010-07-25 21:46:28 |
W takich momentach jedynym, co mogło go powstrzymać od myśli samobójczych była guma. Niewiele myśląc i nadal głośno płacząc zabrał się do grzebania w swojej torbie. Przestał się nawet interesować obecnością dyrektora w pokoju. W końcu depresja była ważniejsza. W końcu, kiedy odnalazł upragnione pudełko w jednej z bocznych przegród torby wpakował sobie do buzi ogromny pasek balonowej Hubby-Bubby. |
Mako-sama - 2010-07-25 21:53:28 |
W zaciekawieniu spoglądał na to ciągnące się coś, które wylądowało w ustach nauczyciela. Że też nigdy wcześniej czegoś takiego nie widział, dlatego nic dziwnego, że przestał mruczeć i tylko uważnie się w mężczyznę wpatrywał. |
Kitish - 2010-07-25 22:25:34 |
Zdziwiony spojrzał w oczy dyrektora cicho mlaskając gumą. Od niej zawsze poprawiał mu się humor, niby to była zwykła, różowa balonówa, a wyciągała go już z najgorszych depresji. |
Mako-sama - 2010-07-26 21:54:43 |
Jeszcze przez dobre parę minut wpatrywał się jak ten żuje tą gumę, by po chwili tak po prostu powrócić do miziania się z dywanem. No w jego odczuciu była to przyjemna w dotyku trawka, która tak milusio go łaskotała w policzek. Dlatego znowu z jego gardła wydarło się mruczenie ogłaszające jego zadowolenie. |
Kitish - 2010-07-27 19:14:54 |
Wzruszył ramionami i rozwalił się na łóżku, wciąż żując gumę. Swoją drogą może to nawet i lepiej - teraz kocur nie molestował jego, a jego dywan. Po chwili wstał i włączył laptopa, z nudów zaczął przeglądać wiadomości. |
Mako-sama - 2010-07-27 19:19:22 |
Zaraz tam molestował.. on się po prostu wcześniej bawił z nauczycielem w niewielkie.. mizianie, to wszystko. A poza tym dywany jakoś nie były w jego typie, żeby je zaraz molestował. No poprzytula się trochę aż mu przejdzie i wróci do gabinetu. |
Kitish - 2010-07-27 20:07:20 |
Zaśmiał się cicho i odwrócił się w stronę dyrektora patrząc na niego z pobłażaniem. |
Mako-sama - 2010-07-27 20:09:36 |
No ale, że niby co słuchał. No przecież kocur właśnie go przeprosił, może mało przekonująco ale jakoś inaczej nie umiał. W końcu raczej nigdy jeszcze nie przepraszał innych, to raczej oni jego. Dlatego nie był zbytnio nauczony czegoś takiego. |
Kitish - 2010-07-27 20:12:52 |
Westchnął zrezygnowany i spojrzał z niedowierzaniem w stronę kocura. |
Mako-sama - 2010-07-27 20:17:56 |
Niby po co miał się wysilać? .. No przecież przeprosiny to przeprosiny. A skoro już powiedział to słowo to po jakiego grzybka, kwiatka a nawet drzewko miał to ciągnąć dalej? .. No po prostu tego nie rozumiał, no! |
Kitish - 2010-07-27 20:23:15 |
Skrzywił się widząc, że kocurowi wyraźnie spodobał się JEGO dywan. Ale zaraz, zaraz... jeśli dodamy do siebie napalonego kocura+ukochany dywan da nam to jedno marzenie mniej do spełniania... Zaczerwienił się zdając sobie sprawę o czym właśnie myśi i pokręcił energicznie głową. Nie, on wcale na dyrektorka nie leci, wcale, a wcale! |
Mako-sama - 2010-07-27 20:29:48 |
-Hm? |
Kitish - 2010-07-27 20:35:11 |
- Zastanowię się jeszcze - mruknął z udawaną obojętnością, po czym rozwalił siuę na fotelu i włączył jakieś durnowate teledyski. |
Mako-sama - 2010-07-27 20:38:13 |
No skoro już przebolał to, że przeprosił go, zdjął w jego towarzystwie kapelusz, a nawet zaczął być miły to już nie widział sensu w zmienianiu tego. Teraz już spokojnie mógł być.. na prawdę "Grzecznym" kotkiem, który łasi się do swojego właściciela. |
Kitish - 2010-07-27 20:41:10 |
Wzruszył ramionami. |
Mako-sama - 2010-07-27 20:43:38 |
-To zabieram ten dywan do siebie, o. |
Kitish - 2010-07-27 20:44:58 |
O nie, tego już za wiele! Z dzikim wrzaskiem rzucił się na dyrektora i dywan. |
Mako-sama - 2010-07-27 20:47:10 |
-Miow~! |
Kitish - 2010-07-27 20:53:23 |
Po dłuższej szamotaninie z dyrektorem uznał, że walka w ten sposób jest bez sensu, bo zawsze był słaby w przeciąganiu. Ale od czego są oszustwa...? Skorzystał z chwili nieuwagi przeciwnika i boleśnie ugrysł go w rękę, po czym wyrwał mu dywan. |
Mako-sama - 2010-07-27 20:56:50 |
Miauknął żałośnie, łapiąc się za obolałe miejsce. No jakim prawem on go udziabał!? Do cholery, to był tylko jakiś głupi dywan.. co prawda milusi w dotyku, wygodny do leżenia i tak przyjemnie pachniał~ .. Nie! Stop! To nie czas na zachwycanie się czymś tak bezsensownym. |
Kitish - 2010-07-27 21:02:52 |
Jęknął cicho z bólu, ale postanowił nie oddawać. I tak odzyskał dywan i tyle mu do szczęścia wystarczyło. Chociaż udo cholernie bolało. Wywołał jeszcze łezki w oczach i popatrzył na kocura n najżałośniejszym wyżutem na jaki go było stać. |
Mako-sama - 2010-07-27 21:05:53 |
Skrzyżował dłonie na wysokości torsu, z takim fochem odwracając się plecami do nauczyciela. I tak będzie spać na tym dywanie, czy ten tego chciał czy nie. Ale to i tak nie zmieniało, że teraz na prawdę był na demona obrażony. No bo on go tak po prostu ugryzł! Przecież to nie było sprawiedliwe! |
Kitish - 2010-07-27 21:09:24 |
Kiedy zobaczył obrażoną minę dyrektora dostał nagłego ataku dobrego humoru i ze śmiechem rzucił się mu na plecy, powalając go na ziemię. |
Mako-sama - 2010-07-27 21:13:04 |
Nie.. on mu tego na pewno nie wybaczy. Nawet jeśli to drapanie.. było takie przyjemne. Ale nie! On się nie podda, nie ma takiej mowy. Chociaż.. nie, nie, nie! Spojrzał kątem oka na demona, z takim uporem. No ale po chwili kocia natura jednak zwyciężyła przez co dyrektor zaraz począł mruczeć w zadowoleniu. Ba on nawet powieki przymkną, ocierając głowę o dłoń nauczyciela. |
Kitish - 2010-07-27 21:16:37 |
Zaśmiał się cicho i nie przerywając drapania zapytał: |
Mako-sama - 2010-07-27 21:23:00 |
-Yhm.. |
Kitish - 2010-07-27 21:26:06 |
Z uśmiechem przestał drapać kotołaka za uchem, po czym przeciągnął się i ziewnął głęboko. |
Mako-sama - 2010-07-27 21:28:35 |
I ponownie przytaknął skinieniem głowy, by zaraz po tym zerknąć na dywan. No tak upodobał go sobie jako swoje łóżko, więc nic w tym dziwnego nie było. I spojrzał jeszcze na właściciela owego dywanu z proszącym spojrzeniem. Pozwoli mu? .. Ciekawe. |
Kitish - 2010-07-30 23:55:49 |
Zaśmiał się cicho i mrugnął do dyrektora. Po chwili, widząc, że ten nie reaguje położył się na dywanie ciągnąc za sobą kocura. |
Mako-sama - 2010-08-01 15:47:01 |
-Mhm. |
Kitish - 2010-08-01 19:43:37 |
Prychnął cicho i popatrzył z niedowierzaniem na kocura. |
Mako-sama - 2010-08-01 19:47:15 |
-Ale nie jest taki milusi. |
Kitish - 2010-08-01 19:55:41 |
Już miał mu odpowiedzieć, że zawsze może sobie taki kupić, kiedy poczuł ramiona kocura obejmujące go w pasie i... Stwierdził, że to i tak bez sensu, bo jak zdążył wcześniej zauważyć, dyrektor zawsze robi to, na co ma ochotę. Z resztą było mu tak wygodnie, że nie zamierzał go odpychać, wręcz przeciwnie, wtulił się w niego jeszcze bardziej i zmrużył oczy uśmiechając się lekko. Cieplutko. Oczywiście nie obyło się bez pokaźnego rumieńca na policzkach demona, ale to nic... |
Mako-sama - 2010-08-01 20:01:31 |
-Miłe uczucie.. |
Kitish - 2010-08-01 20:09:59 |
Zaśmiał się i spojrzał w oczy kotołaka. Od dawna nie było mu tak przyjemnie. |
Mako-sama - 2010-08-01 20:14:58 |
-Miow? |
Kitish - 2010-08-01 20:19:49 |
- Czułość, a molestowanie to dwie różne rzeczy - ziewnął. |
Mako-sama - 2010-08-01 20:25:05 |
-To wcale nie było molestowanie.. no może tak.. tak troszeczkę. |
Kitish - 2010-08-01 20:32:18 |
- W końcu to nie twoja wina, że czasami myślisz główką - zachichotał. - Każdemu się zdarza - dodał. |
Mako-sama - 2010-08-01 20:35:27 |
Ależ oczywiście, że nigdy.. a szczególnie jak kocur go dotykał. No ale cóż, tego już mu wytykać nie będzie bo jak na razie takiej potrzeby nie było. Dlatego jedynie westchnął cicho, obejmując demona również ogonem, który teraz spokojnie sobie zwisał, oparty o jego biodro. Od czasu do czasu tylko końcówka tak delikatnie się unosiła i opadała. A sam kocur już po chwili zasnął, mrucząc jeszcze przez kilka minut. |
Kitish - 2010-08-01 20:40:32 |
Uśmiechnął się lekko słysząc spokojny oddech dyrektora. Westchnął cicho i wtulił się mocniej w kocura, również zasypiając po chwili. |
Mako-sama - 2010-08-01 20:46:22 |
Cała noc upłynęła mu o dziwo spokojnie, nawet ani razu się nie przebudził co było na prawdę zadziwiającym zjawiskiem. Dopiero rankiem, gdy słońce nachalnie oświetlało jego twarz uchylił leniwie dwukolorowe powieki. I zaraz zerknął na twarz nauczyciela, po czym nawet się delikatnie uśmiechnął. |
Kitish - 2010-08-01 20:55:26 |
Przez dłuższą chwilę leżał w przyjemnym półśnie, uśmiechając się delikatne. Dopiero kiedy źródło przyjemnego ciepła obok niego zaczęło się poruszać rozbudził się całkiem i wielkimi oczami spojrzał na dyrektora szkoły, w której zamierzał uczyć. I tego samego dyrektora, do którego przytulał się przez całą noc. |
Mako-sama - 2010-08-01 21:03:58 |
-Pan cholera wita.. |
Kitish - 2010-08-01 21:15:54 |
Spojrzał na kocura z niedowierzaniem. |
Mako-sama - 2010-08-01 21:22:16 |
Ten nauczyciel go dosłownie rozbrajał. Był taki zabawny gdy miał te swoje dziwne zachowania. Chociaż było w tym też coś z przyciągającego uroku, ale do tego już się tak szybko nie przyzna. Wsunął palce jednej dłoni we włosy demona, przy okazji delikatnym materiałem z rękawiczek muskając niby to przypadkiem policzek mężczyzny. No tak.. całe jego ubranie w dotyku przypominało kocie futro, w końcu po to je nosił. I zaraz zatrzymał nauczyciela by przestał tak uderzać o jego ramię, jeszcze sobie krzywdę zrobi. |
Kitish - 2010-08-02 20:28:05 |
Zaczerwienił się mocno, ale nie cofnął twarzy. |
Mako-sama - 2010-08-02 20:30:29 |
-Hm? |
Kitish - 2010-08-02 21:40:32 |
Spojrzał na dyrektora zrezygnowany i zawstydzony jednocześnie. |
Mako-sama - 2010-08-02 21:43:45 |
-Niby dlaczego? |
Kitish - 2010-08-02 21:47:57 |
- B-bo... - głos na nowo zaczął mu drżeć. - Ja-a chcę, ale jeśli się ktoś o tym dowie... - dopiero po chwili doszedł do niego sens słów, które właśnie wypowiedział. |
Mako-sama - 2010-08-02 21:54:21 |
-Ty chcesz? .. |
Kitish - 2010-08-02 22:01:45 |
- Ale... - zaczął. |
Mako-sama - 2010-08-02 22:08:56 |
-Och, ależ czego chcesz? |
Kitish - 2010-08-02 22:14:44 |
Jęknął cicho i zamknął oczy. |
Mako-sama - 2010-08-02 22:19:28 |
-Mhm. |
Mako-sama - 2010-12-07 20:17:27 |
Odetchnął z ulgą, gdy tylko ponownie znalazł się w pokoju nauczyciela. Jak na razie to chyba jednak jego towarzystwo było najbardziej interesujące. No i przyjemne, zważywszy co wcześniej robili.' Uśmiechając się leniwie, podszedł do mężczyzny, klęknął pochylając się nad nim. Wreście mógł zająć się czymś co uwielbiał najbardziej.' Tym oto sposobem, przesunął językiem po swoich wargach by ostatecznie połączyć je ponownie z ustami demona. |
Kitish - 2010-12-12 14:56:50 |
Nie za bardzo wiedział, co się wokół niego działo. Najpierw dyrektor był, później poszedł, zostawiając go w niezbyt komfortowej sytuacji, a teraz wraca, jak gdyby nigdy nic i do tego jeszcze go całuje. Nie, żeby to nie było miłe, ale jednak... Najpierw wyjaśnienia. |
Mako-sama - 2010-12-12 15:08:42 |
Delikatny uśmiech od razu pojawił się na jego twarzy. Och, no nie jego wina, że nauczyciel był.. na swój oryginalny sposób uroczy. Już wiedział gdzie będzie spędzał wolny czas. Dokładnie. Od dzisiaj pokój fizyka był jego prywatną sypialnią. Bo w gabinecie to tak nudnawo było. A tutaj przynajmniej miał miłe towarzystwo. Bardzo miłe, aż miało sie ochotę mruczeć. Co zaraz też zrobił.' I nie cackając się położył się obok niego. Tak by obal leżeli bokiem. Po czym obejmując go w pasie, przesunął niby to przypadkiem dłonie w dół. Tuż na jego pośladki, które oczywiście sobie delikatnie ścisnął. To takie fajne było, no~! Oczywiście mimo wszystko z pocałunku nie zrezygnował. |
Kitish - 2010-12-12 15:22:27 |
Pisnął cicho, czując ręce dyrektora na swoim tyłku. Otworzył szerzej oczy, ale mimo wszystko nie przerwał pocałunku. Był zbyt przyjemny, żeby go przerywać. Poza tym mógł się od czasu do czasu dać pomacać napalonemu dyrektorowi. Podkreślam, od czasu do czasu. |
Mako-sama - 2010-12-12 15:31:36 |
Nie tylko pomacać, prawda? W końcu wcześniej zgodził się na o wiele więcej przyjemności. A właściwie nawet sam kocura do tego przyciągnął. I bardzo dobrze. Zachichotał w myślach, pozwalając sobie na zabawę spodniami nauczyciela. A raczej częścią w okolicy pasa, którą tak.. leciutko naciągnął. Tak, planował go rozebrać, ale to za chwilkę.' Jak na razie oderwał się od jego ust, by czubkiem języka zacząć przejeżdżać po linii szczęki, szyi i obojczyku fizyka. Zostawiając przy tym nieco mokry ślad. |
Kitish - 2010-12-12 15:54:51 |
Zamruczał cicho i odchylił lekko głowę w tył. Nigdy nie przypuszczał, że robienie czegoś takiego z z szefem może być aż tak przyjemnie. Uśmiechnął się lekko i przygryzając koniuszek języka zaczął rozpinać koszulę dyrektora. |
Mako-sama - 2010-12-12 16:04:04 |
A jednak nawet demon miał w sobie coś z kota. To mruczenie było.. całkiem rozkoszne. Zwłaszcza ze świadomością, że było wywołane jego dotykiem. Jakie to miłe uczucie~. Mógłby się do tego nawet przyzwyczaić. Hipotetycznie, ale jednak.' Sam kocur zamruczał dobierając się jednak do spodni mężczyzny. Jego raczej dół interesował. Chociaż nie zaprzeczał, że i górą zamierzał się zająć. |
Kitish - 2010-12-12 16:54:28 |
Jęknął cicho, kiedy dyrektor zaczął dobierać się do jego spodni. Teraz szybka decyzja - pozwolić, czy dać w twarz. W normalnej sytuacji bez wahania wybrałby opcję drugą, ale... w końcu to nie była normalna sytuacja. Dlatego uniósł się a łokciach i z rumieńcami na twarzy wpatrywał się w dalsze poczynania kotołaka. |
Mako-sama - 2010-12-12 17:01:18 |
Oczywiście, że był z takiego obrotu sprawy zadowolony. A nawet można powiedzieć, że zachwycony. Dlatego nic dziwnego, że oblizując lubieżnie usta w końcu udało mu się rozpiąć te cholernie przeszkadzające spodnie. Ich miejsce w chwili obecnej było w kącie. Gdzie w sumie wylądowały gdy tylko zostały z nauczyciela ściągnięte. A sam kocur poruszając powoli ogonem na boki zabrał się za górną część. Przy okazji sunąć milusim materiałem rękawiczek po podbrzuszu demona. Ostatecznie dochodząc do sutków, które tak delikatnie ścisnął. |
Kitish - 2010-12-12 17:26:58 |
Wciągnął głośno powietrze, wyginając się w lekki łuk. Przeszło mu przez myśl, że taka sytuacja jest lekko uwłaczająca dla demona... Ale w tym momencie niewiele go to obchodziło. Dysząc lekko wciąż, uporczywie wpatrywał się w demona. |
Mako-sama - 2010-12-12 17:47:53 |
Uwłaczająca? A niby dlaczego? Przecież pochodzenie ważne nie było. Przynajmniej tak się zdawało kocurowi. A jak jemu się coś zdawało to zazwyczaj musiało tak być. A jak nie no to kończyło się to niezbyt przyjemnie. Nie koniecznie dla samego dyrektora. No ale mniejsza z tym.' Pomrukując zadowolony zaraz pozbył się również górnej części nauczyciela. Podobnie czyniąc ze swoim płaszczem i koszulą, które spokojnie wylądowały w kącie. |