Mako-sama - 2010-06-13 18:32:31

Subaru Hisamatsu.
*korytarze, gabinet*

Dochodziło południe. Szkoła została właśnie ukończona a dekoratorzy jak i reszta robotników wręczyli czarnowłosemu mężczyźnie wszystkie potrzebne rzeczy. Papiery, klucze, przepustki i tym podobne sprawy. Pożegnawszy się z nimi odetchnął z ulgą. W końcu było gotowe. Energicznym krokiem ruszył w stronę swojego nowego gabinetu, który całkiem szybciutko znalazł. Z triumfalnym uśmiechem otworzył drzwi prowadzące w ciemność.' W pokoju panował półmrok, tak jak uwielbiał Subaru. Ciemno fioletowe ściany, na których widniało kilka namalowanych wizerunków owego dyrektora. Na szczęście nieźle na nich wyszedł, więc narzekać nie miał na co. Sufit natomiast podchodził pod czarny, co świetnie pasowało do tak mrocznego wystroju. Do tego kilka może nieco przerażających dodatków. Jakieś świece stojące na niewielkiej komódce, kilka obrazów wiszących na ścianach no i nie zapominajmy o jednej samotnej roślince stojącej na parapecie. Była to Nepeta Cataria, potocznie zwana także Kocimiętką. Ten zapach po prostu go uspokajał.' Okna zasłonięte do połowy żaluzjami nie pozwalały promieniom słonecznym wedrzeć się do środka na nieproszoną wysokość. Jedynie odrobina światła lądowała na podłodze zostawiając na niej oświetlony skrawek. Tylko niewielka lampka stojąca na biurku oświetlała to miejsce tak jak chciał tego właściciel.' Kocur zatarł dłonie podchodząc do obrotowego fotela, na którym od razu usiadł, mrucząc rozkosznie.
-Wygodne.
Rzekł sam do siebie, obracając się na nim kilka razy. Teraz gdy wszystko było gotowe, wystarczyło tylko poczekać na pracowników oraz uczniów. Ciekawe czy to miejsce ożyję.

===

Minęło jednak kilka godzin a kotowaty jak na razie nie widział żadnych pracowników a tym bardziej uczniów. Dlatego też westchnął ciężko, zaczesując grzywkę do tyły po czym jeszcze cylinder na głowie poprawił. I dopiero teraz kątem oka zerknął na monitor. Zmrużył powieki widząc iż ktoś mu nieznany szedł przez korytarz. Jak dobrze, że w szkole były kamery. Pomyślał i machnął nieznacznie ogonem. Opierając dłonie na blacie biurka wstał, wychodząc z gabinetu. W końcu musiał się przekonać kto przyszedł.

[zt]

Mako-sama - 2010-07-09 12:27:54

Z ciężkim westchnięciem powrócił do gabinetu, gdzie od razu poczłapał do krzesła, na którym wygodnie się rozsiadł. No nic.. takie chodzeniem z jednego budynku do drugiego i potem jeszcze latanie po schodach było męczące. I to strasznie. Nawet jeśli był kotem i do takiego przemieszczania się, był przyzwyczajony to, to nie zmieniało faktu, że tego nie lubił. Z resztą dzisiaj jakoś ogólnie był zmęczony.
-Jakie to irytujące.
Odrzekł do samego siebie, zabierając jakieś papiery z pod biurka, po czym kilka kolumn wypełnił i odłożył je gdzieś na bok, dla późniejszego uzupełniania.

Kitish - 2010-07-09 12:35:17

Zapukał cicho, po czym z wielkim wyszczerzem wparował do pomieszczenia.
- Bry - powiedział uśmiechając się uroczo, po czym usiadł na podłodze i wpatrywał się w dyrektora.
W zamyśleniu stwierdził, że większą część swojego życia spędził właśnie na podłodze.

Mako-sama - 2010-07-09 12:39:52

Skierował leniwe spojrzenie na nauczyciela.. po czym zamrugał nieco zdziwiony. A przecież ten kładł się ostatnio do kolejnej drzemki. Nie spodziewał się, że go tutaj.. "odwiedzi".
-A Ty nie na swoim dywanie?
Przechylił nieznacznie głowę w bok, mrużąc przy tym powieki. Jednak w końcu już z normalnym wyrazem twarzy położył wcześniej wypełniany dokument na biurku po przeciwnej stronie od siebie. Założywszy jeszcze nogę na nogę skinieniem głowy wskazał krzesło.
-Usiądź i uzupełnij to.

Kitish - 2010-07-09 12:46:37

Posłusznie usiadł na wskazanym mu krześle i zaczął tępo wpatrywać się w kartę. Skrzywił się na widok za bardzo, jak dla niego szczegółowych pytań.
- Może jeszcze zapytacie mnie o długość penisa? - syknął i wziął się za uzupełnianie dokumentu.

Mako-sama - 2010-07-09 12:49:36

-Hm, skoro jesteś tak chętny to możesz mi to zdradzić.
Złączył ze sobą dłonie, śmiejąc się pod nosem. No nic to było po prostu zabawne. W sumie.. takie dane mógłby wprowadzić do dokumentów, wtedy miał by pewność do kogo powinien się dostawiać, a kogo omijać szerokim łukiem.
-Ja nie pogardzę takimi informacjami.
Jego uszy drgnęły wyczekujący jakby jednak na prawdę był zainteresowany ową odpowiedzią.

Kitish - 2010-07-09 12:52:49

- Raczej nie, jeszcze byś się przestraszył - zachichotał, patrząc na mężczyznę dziwnie.
Po chwili odchylił się na krześle, trzymając długopis między zębami.

Mako-sama - 2010-07-09 12:55:00

-Nie musisz się o mnie martwić, kochanie.
Zaśmiał się. Bo to tak brzmiało jakby żona mówiła do męża, martwiąc się, że ten coś sobie zrobi. W końcu kocur we wszystkim umiał znaleźć dziwne sytuacje, dwuznaczne słowa i tym podobne.

Kitish - 2010-07-09 12:57:20

Z hukiem dwie nogi jego krzesła opadły z powrotem na podłogę.
- Jakie znowu kochanie? - zapytał, mrużąc oczy. - O ile mi wiadomo parą nie jesteśmy - dodał, zaciskając palce na brzegach biurka.

Mako-sama - 2010-07-09 13:02:29

-Ale mówisz tak jakbyś się o mnie martwił.
Wzruszył ramionami, przybierając jakże niewinny uśmieszek na twarzy. Nawet uszy opuścił na boki by dodać temu większej realności. I jeszcze ogonem spokojnie na bok poruszył, mrucząc cicho pod nosem. Bo właśnie teraz zapach Kocimiętki stojącej na parapecie do niego doleciał. Przez co kociouchy przymrużył w zadowoleniu powieki.

Kitish - 2010-07-09 13:33:41

Uśmiechnął się lekko i oparł rękami o biurko, zbliżając się do kotołaka.
- Z natury o nikogo się nie martwię - mruknął.

Mako-sama - 2010-07-09 13:38:10

-Yhm, ale widać o mnie jednak martwisz.
I to stwierdziwszy, z zadowolonym uśmiechem powieki uchylił. Jedną dłoń położył na blacie biurka by spokojnie w przód się przechylić i drugą złapać w dwa palce podbródek nauczyciela. Przejechał jeszcze kciukiem po jego dolnej wardze. I pod biurkiem, niby to przypadkiem, czubkiem ogona przejechał po kroczu mężczyzny, delikatnie je naciskając. Zdecydowanie był zboczonym kocurem.

Kitish - 2010-07-25 16:47:49

Zaskoczony nagłym... czymś w wykonaniu mężczyzny otworzył szeroko oczy i troszkę nazbyt energicznie cofnął się na krzesło, które przewróciło się do tyłu, a sam Jun przekoziołkował przez całe pomieszczenie i runął z głośnym jękiem wprost na ścianę.
- To był podstępny zamach na moje życie... - jęknął kiedy udało mu się opanować mroczki przed oczami.

Mako-sama - 2010-07-25 16:51:47

Kocur zasłonił usta dłonią by nie wydobył się z nich jakiś śmiech, jednak mimo tego ta czynność wcale mu w tym nie pomogła. Bo zaraz roześmiał się, przez tą całą sytuację. Zamach? Ależ oczywiście, że nie po prostu miał ochotę na zabawę, w końcu był niedopieszczonym kotkiem. I zaraz wstał z krzesła wolnym krokiem podchodząc do nauczyciela, którego podbródek ogonem ujął.
-Och przesadzasz.

Kitish - 2010-07-25 16:56:43

- A właśnie, że nie - burknął odwracając głowę w bok. - Nie maca się z zaskoczenia nowo poznanych ludzi - dodał patrząc na mężczyznę spod grzywki.
Był szczerze oburzony faktem, że ten kocur miał jeszcze czelność śmiać się z niego, kiedy przed chwilą tak bezczelnie naruszył jego prywatność.

Mako-sama - 2010-07-25 17:03:24

-Jesteśmy przecież dorośli, nie ma co się wstydzić dotykania nieznajomych osób.
Uśmiechnął się w nader uroczy sposób, jak to tylko on potrafił, by zaraz ukucnąć przy nauczycielu i czubkiem swojego chrapowatego jęzora przejechać po jego wargach. A i w czynach swoich dodatków się nie ograniczał, bo zaraz ten miluchno puchaty ogon wkradł się pod spodnie jak i bieliznę mężczyzny, zaciskając się na jego członku. Zabawa się rozkręcała.

Kitish - 2010-07-25 17:13:20

Głośno wciągnął powietrze, otwierając szeroko oczy. Na coś takiego z pewnością nie był przygotowany.
- Prze-e-staań... - jęknął cicho, starając się odsunąć od napalonego kocura.

Mako-sama - 2010-07-25 17:16:15

Mrrow~! To było na prawde interesujące zjawisko. Dlatego też zaraz na jego ustach pojawił się lubieżny uśmieszek, by spokojnie mógł się oblizać z premedytacją. A co. A o przestawaniu nawet nie miał zamiaru myśleć, bo po co? Jemu się ta zabawa całkiem podobała.
-Przyjemne uczucie nieprawdaż~?

Kitish - 2010-07-25 17:23:48

- Prze-e-staań... - powtórzył jedynie, zamykając oczy.
Oddychał coraz szybciej. Nie chciał nawet myśleć o tym, że bycie molestowanym przez czyjś ogon może być przyjemne. A jednak, ku jego osobistemu zgorszeniu było...

Mako-sama - 2010-07-25 17:28:43

To jedno słowo tak strasznie do niego nie pasowało. No bo niby po jaką cholerę miał przestawać skoro uczucie było milutkie a i sam fakt wykonywanej właśnie czynności przyjemny. Wszystko jednak było na to by kontynuować rozpoczętą zabawę. I oczywiście kocur z tego korzystał, a co.
-Miow, ale dlaczego mam przestać? ..
Przechylił głowę w bok, by zaraz tym swoim jęzorem przejechać po szyi i linii szczęki nauczyciela. No i rzecz jasna w końcu do ucha dotrzeć, które przygryzł a nawet w nie czubek języka wsunął. A ogon jak obciągał wcześniej, tak robił to dalej. Nie jego wina, że to futrzaste coś czasami własny rozum miało.

Kitish - 2010-07-25 17:35:57

- Bo nie-e chcęę... - jęknął wbijając plecy w ścianę.
Jego oddech stawał się coraz głośniejszy, a serce waliło w piersi niczym młot, prawie krzycząc "Bierz mnie!". Jedynie mózg cały czas twardo pozostawał przeciwny i twierdził, że to co robią jest niewłąściwe. Tymczasem Jun, zaciskając ręce w pięści starał się odepchnąć dyrektora.

Mako-sama - 2010-07-25 17:41:44

-Hm? Nie chcesz?
Uniósł nieznacznie brwi do góry, na chwilę zaprzestając jakich kol wiek ruchów. Jednak zaraz uśmiechnął się zadowolony, ponawiając zabawę. Z tym wyjątkiem, że teraz jedną ze swoich dłoni wsuną pod koszulkę nauczyciela docierając do jego sutków, która zaraz nieco zacisnął a nawet w takim brutalnym aczkolwiek delikatnym geście pociągnąć. A ogon znudzony swoją obecną zabawą nacisnął jeszcze na czubek męskości mężczyzny, by zaraz przesunąć się nieco na rejowy pośladków i tak leciutko futerkiem musnąć jego odbyt.
-A Twoje ciało jednak mówi co innego.
Zaśmiał się drugą dłoń wpychając w jego spodnie by teraz ręką skopiować wcześniejsze poczynania ogona.

Kitish - 2010-07-25 17:47:50

- Ja... zaraz... - pisnął i odchylając mocno głowę w tył doszedł, otwierając szeroko oczy i jęcząc głośno.
Teraz dysząc ciężko, starał się dojść do siebie.

Mako-sama - 2010-07-25 17:53:31

-Miow? ..
Przechylił głowę w bok czując na swojej dłoni jakąś ciepłą maź. I zaraz ją wyciągnął spoglądając na ubrudzoną rękę. No nic pożywne mleczko się kłania, dlatego też z perwersyjnym uśmiechem zlizał jak to na grzecznego kocurka przystało, to co zostało mu podarowane. Chociaż ogona na razie zabierać nie zamierzał.
-Interesujące.

Kitish - 2010-07-25 17:58:31

- N-niby co...? - syknął cicho mrużąc bojowo oczy. - I zabierz ten ogon - dodał.

Mako-sama - 2010-07-25 18:02:31

-Właśnie zostałeś oficjalnie zmolestowany przez dyrektora.
Zaśmiał się rozbawiony, spokojnie ten ogon zabierając. No przecież będzie mieć jeszcze sporo okazji do zabawy. Dlatego jak gdyby nigdy nic wstał, poprawiając swoje ubranie po czym w stronę biurka ruszył i z cichym mruknięciem zadowolenia opadł na swoje krzesło.
-Jesteś idealnym kandydatem na nauczyciela do tej szkoły. Masz te robotę.
Dziwny sposób sprawdzania nauczycieli ale cóż.

Kitish - 2010-07-25 18:11:45

- Chociaż myślę, że długo tu nie wytrzymam... - westchnął cicho, powoli zbierając się z podłogi.
Już prawie udało mu się wstać, kiedy rozmyślił się i z powrotem upadł na tyłek, po czym przeniósł się do rogu pomieszczenia.
- Pozwolisz, że się tu zdrzemnę - mruknął kuląc się.
Nie minęła chwila, kiedy chrapnął głośno i zapadł w sen.

Mako-sama - 2010-07-25 18:14:23

-He?
Zamrugał nieco zdziwiony. No bo tak po prostu iść spać? I to jeszcze w jego gabinecie? .. Niedopuszczalne. No ale jako, że go wcześniej trochę pomolestował to się zgodzi. No i przynajmniej będzie mógł go potem szantażować, że w zamian za ten nocleg u siebie będzie musiał coś dla niego zrobić. Oczywiście bardzo wiadome Coś.

Kitish - 2010-07-25 18:23:17

Obudził się po jakiś dwóch godzinach, przeciągając się lekko.  Ziewnął głośno po czym zamarł. W pomieszczeniu było strasznie ciemno i nigdzie nie mógł dojrzeć kocura. A on od dziecka bał się ciemności. Uśmiechnął się krzywo, na wspomnienie kpiących śmiechów znajomych "Demon, który boi się ciemności!", ale cóż mógł na to poradzić? Jedynie skulił się i zamknął oczy drżąc w kącie.

Mako-sama - 2010-07-25 18:25:53

Przez te dwie godziny i sam kocur sobie uciął krótką drzemkę z tą różnicą, że w jego wypadku rozłożył się na biurku. A słysząc jakieś szmery, uchylił jedną powiekę. I od razu dostrzegł kulącego się w kącie nauczyciela. No w końcu jak to kot w ciemnościach widział, nawet te jego dwukolorowe ślepia błyszczały. Ziewnął zakrywając usta dłonią, po czym z dość głośnym mruczeniem przeciągnął się, przecierając jeszcze powieki.

Kitish - 2010-07-25 18:54:26

Szybko podniósł głowę do góry i odetchnął z ulgą. Zobaczył jakiś uszaty cień poruszający się przy biurku. Czyli jednak nie był sam. Całkowicie rozluźniony przeciągnął się.
- Bry - ziewnął.

Mako-sama - 2010-07-25 18:58:15

Rozmasował jeszcze nieco zesztywniały kark, po czym zeskoczył z biurka podchodząc do nauczyciela. I wyciągnął rękę zapalając światło, gdy tylko nacisnął pstryczek jakiś kawałek nad głową mężczyzny.
-Och nawet nie wiesz jak bardzo dobry.
Zaśmiał się klepiąc demona, ogonem po głowie.

Kitish - 2010-07-25 19:04:23

Uśmiechnął się słodko i ponownie ziewnął głośno przeciągając się.
- Tylko nie licz, kotku na ciąg dalszy - mruknął przecierając oczy przydługim rękawem bluzy.

Mako-sama - 2010-07-25 19:10:38

-A dlaczego nie?
Uniósł w pytającym geście brwi, uważnie śledząc nawet najmniejszy ruch nauczyciela. No bo przecież mu się podobało, no to niby dlaczego nie mógł liczyć na więcej? Toż to skandal w biały.. dzień!
-O ile pamiętam, było Ci przyjemnie.

Kitish - 2010-07-25 19:14:48

- Co nie znaczy, że chciałbym to powtarzać - burknął czerwieniąc się.
Ten kocur był zbyt... dosadny i strasznie go peszył.
- A poza tym ja od początku do końca wcale tego nie chciałem - dodał.

Mako-sama - 2010-07-25 19:18:06

-Achaa~! I dlatego tak jęczałeś?
Zaśmiał się rozbawiony jego odpowiedzią. No bo jakby nie patrzeć, to mężczyzna jęczał tylko dlatego, że tego nie chciał? Raczej by w takiej chwili go odepchnął, nawrzeszczał albo coś. Nie żeby kocur coś sugerował czy coś.
-No to masz świetny sposób okazywania odmowy.

Kitish - 2010-07-25 20:02:18

- Myślisz, że łatwo jest nie jęczeć jak ktoś maca cię... - tutaj przerwał. - Tam... - dodał po chwili.
Kocur zaczynał go już denerwować.
- A tak poza tym, mówiłem, żebyś przestał - dodał ciszej.

Mako-sama - 2010-07-25 20:04:25

-Oczywiście, że łatwo. Jeśli chcesz możesz to spróbować na mnie, podczas obciągania.
Uśmiechnął się nader uroczo, w ten swój koci sposób, po czym roześmiał głośno. Ach jak mu się spodobało dręczenie tego nauczyciela. Może nawet nowe hobby sobie znalazł.
-A to Twoje przestań jeszcze bardziej zachęcająco brzmiało.

Kitish - 2010-07-25 20:09:07

Prychnął cicho i pokręcił głową. Nigdy w życiu nie zamierzał robić dobrze temu...temu...! Szybko podniósł się i równie szybko opadł z powrotem na ziem. Zwykle, kiedy zbyt energicznie wstawał po drzemce robiło mu się ciemno przed oczami. Tak było i tym razem.

Mako-sama - 2010-07-25 20:12:44

-No kochanie, nie wstydź się.
Wsunął palce jednej dłoni w jego włosy, by zaraz pociągnąć go za nie tak by mężczyzna musiał odchylić głowę do tyłu. No i przy okazji spojrzeć na kociouchego, który wyraźnie był tym wszystkim zadowolony jak diabli.
-Taka mała zapłata za robienie Ci dobrze. A poza tym przenocowałem Cię w gabinecie, jakaś zapłata mi się za to należy.

Kitish - 2010-07-25 20:16:46

Z cichym syknięciem wyrwał się z rąk dyrektora.
- Nie, znaczy nie - syknął. - Narysować ci to? - dodał mrużąc oczy.

Mako-sama - 2010-07-25 20:20:47

-Narysować?
Miauknął przechylając głowę w bok, w takim zastanowieniu. No bo jak można narysować słowo "Nie" jak już to je chyba napisać. No ale mniejsza z tym.
-Czyli mam rozumieć, że to ja mam się pobawić w obciąganie? .. Mrrow. No niech będzie.
W jego słowniku raczej odmowa nie istniała więc nic dziwnego, że i w tym wypadku raczej nie zwracał na protesty uwagi. I nawet uklęknął przed nauczycielem by zaraz złapać go za nadgarstki, które przytrzymał mu nad głową.
-Ja nie mam nic do tego Mleczka.
Oblizał w lubieżny sposób usta, pochylając się nad demonem.

Kitish - 2010-07-25 20:28:12

- Nie - syknął. - Natychmiast przestań - dodał usiłując wyszarpnąć nadgarstki z uścisku dyrektora.
Nie chciał tylko obciągania, chciał kochać się z kimś do kogo żywił uczucie, a nie z pierwszym lepszym dyrektorem jakiegoś internatu na odludziu.

Mako-sama - 2010-07-25 20:30:54

-Mioow, jesteś strasznie marudnym nauczycielem.
Westchnął niezadowolony. No bo.. uch przecież pedofilem ani jeszcze jakimś gwałcicielem nie był. Już prędzej taką w połowie męską dziwką.. no ale to już zależało od punktu widzenia. Dlatego prychając pod nosem puścił nauczyciela, wstając i robiąc kilka kroków w tył.

Kitish - 2010-07-25 20:38:00

Usiadł i rozmasowując bolące nadgarstki spojrzał na kocura z wyrzutem.
- I co, teraz może jeszcze się na mnie obrazisz...? - mruknął cicho, robiąc jedną ze swoich najżałośniejszych min skrzywdzonego stworzonka.
Po prostu nie lubił być niczyją zabawką.

Mako-sama - 2010-07-25 20:40:51

Uniósł dumnie głowę, odwracając się na pięcie, plecami do mężczyzny. A co, miał prawo się obrazić. Bo w końcu nie przepadał za odmowami, a ten już zrobił to kilka razy. W ciągu tak krótkiego czasu. Niedopuszczalne.
-Oczywiście, że obrażę.
Odrzekł zgodnie z prawdą, krzyżując dłonie na wysokości torsu, by zaraz ruszył do swojego biurka, przy którym wygodnie usiadł zakładając nogę na nogę.

Kitish - 2010-07-25 20:44:46

Prychnął cicho i wstał.
- Obrażasz się, bo nie pozwoliłem ci mnie zmolestować?! - bardziej stwierdził, niż zapytał, nadal patrząc na mężczyznę z wyrzutem. - Uh, już wiem, dlaczego nienawidzę kocurów! - krzyknął i wyszedł z pomieszczenia trzaskając drzwiami.

[zt]

Mako-sama - 2010-07-25 20:49:06

Że niby nienawidził? Jak można nie kochać tak uroczych stworzonek jakimi były koty, a zwłaszcza sam dyrektor!? Nosz to był po prostu skandal! Żywy skandal w biały a nawet i cholernie ciemny dzień, ot! Kocur prychnął pod nosem kątem oka spoglądając jak nauczyciel wychodzi z gabinetu. A niech sobie idzie.. jeszcze mu zabraknie towarzystwa tego puchatego ogona! Przymknął powieki opierając nogi na blacie biurka. A niech to wszystkich diabli wezmą~! No i tak sobie chwilkę posiedział.. a że w powietrzu unosił się zapach koci miętki, bo przecież owa roślinka stała na oknie, od razu przymknął powieki wdychając ten cudny zapach. I zaraz mu się nieco oczy zaszkliły, a sam kocur począł mruczeć z przyjemności. Chciał pieszczot.. w końcu nie jego wina, że koci miętka tak na niego działała. Dlatego też zaraz wstał i melodyjnym krokiem ruszył w stronę Internatu.

[zt]

Lukas - 2010-12-06 23:17:13

Pewien szatyn o długich włosach szedł korytarzem szkolnym szukając gabinetu dyrektora.Denerwowało go to iż sam musiał iść do mężczyzny gdyż nie bardzo wiedział jak się zachować,znał wszystkie zwroty grzecznościowe no ale nie przebywał w towarzystwie nikogo innego poza swoim puchatym latającym królikiem którego musiał zostawić w domu.Westchnął jedynie po czym odnalazł drzwi gabinetu.Zapukał kilka razy po czym wszedł do środka.
-Dzień dobry
Powiedział cicho rozglądając się lecz nikogo nie ujrzał co go zdziwiło.

Mako-sama - 2010-12-07 17:14:15

Dotarcie na miejsce zajęło mu nie więcej jak okrągłe pięć minut. W końcu był kotem, bieganie i przeciskanie się między jakimiś skrótami miał we krwi. Ale nie ważne. Po drodze naciągnął jeszcze futrzane rękawiczki, po czym poprawiając czarny cylinder na głowie, pomrukując nieznacznie wszedł do środka. Oblizując przy tym wargi po niedawno zakończonym pocałunku. Przez tego nauczyciela się podniecił, cholercia.
-Przepraszam, musiałem zająć się pracownikiem.
Zachichotał, zamykając za sobą drzwi. Zaraz po tym podszedł zgrabnym krokiem do biurka, przy którym oczywiście usiadł, chrząkając nieznacznie.
-Wnioskuje, że jesteś nowym uczniem.. prawda?

Lukas - 2010-12-07 17:31:52

Rozglądał się skupiony po pomieszczeniu dość ciekawsko,widać było że dyrektor miał gust gdyż elegancko był urządzony gabinet.Podobało mu się nawet jednakże go bardziej interesowało jak wygląda jego przyszły pokój do którego bardzo chętnie by uciekł i zaczął czytać zaczętą książkę.Gdy usłyszał jakiś głos aż podskoczył po czym odwrócił się przodem w stronę odgłosu
-A dzie..dzień dobry-odchrząknął cicho-Owszem jestem nowym uczniem

Mako-sama - 2010-12-07 17:37:11

Przeciągając się leniwie, ziewnął zakrywając usta dłonią. Nie był zmęczony, po prostu jeszcze trochę oszołomiony po tym wdychaniu koci miętki. Ale to nic takiego, najważniejsze, że miał ciekawą rozrywkę jaką było zabawianie się z fizykiem, którego w taki niedobry sposób zostawił samego. Będzie musiał do niego wrócić, ale to po pracy. Obowiązki najważniejsze, wraz z dobrem szkoły.
-Jesteś człowiekiem czy magicznym stworzeniem? Która klasa~?

Lukas - 2010-12-07 17:51:45

Uważnie przyglądał się mężczyźnie z niemym zaciekawieniem i słuchał go uważnie.
-Jestem Aniołem i klasa I
Powiedział nieco cicho gdyż nie bardzo lubił mówić kim jest bo mieli go za istotę nieskazitelnie boską przez co się irytował.

Mako-sama - 2010-12-07 17:57:52

-Pierwszoroczny aniołek, świetnie.
Klasnął w dłonie ukryte w futrzanych rękawiczkach, po czym uśmiechając się zadowolony począł mruczeć. Jak to oczywiście miał w zwyczaju robić, gdy coś mu odpowiadało. W końcu zastanawiał się jak to będzie mieć w szkole różnorodnych przedstawicieli. Na pewno będzie się sporo działo, tak.
-Więc witam w moich skromnych progach. Wybierz sobie pokój w Internacie na drugim piętrze.

Lukas - 2010-12-07 18:03:44

Nieco zdziwiony zarumienił się prawie niezauważalnie patrząc na mężczyznę kiwając głową iż rozumie
-Jakiś plan zajęć?Spis książek?Klucze do pokoju?
Spytał na jednym wdechu gdyż nie chciał więcej zawracać swemu dyrektorowi głowy.

Mako-sama - 2010-12-07 18:07:31

-Na razie zajęcia są odwołane z powodu braków nauczycieli.
Wzruszył bezradnie ramionami. No nie jego wina, że jeszcze nie zwerbował wszystkim. No ale w sumie uczniowie powinni się cieszyć, co nie? Będą przez jakiś czas mieli wolne. Więc teoretycznie najlepsza szkoła na świecie, nie ma co.' Poprawił cylinder poruszając spokojnie długim, czarnym i jakże puchatym ogonem na boki.
-Spis książek otrzymasz w swoim czasie, a co do pokoi. To nie są one na klucz.

Lukas - 2010-12-07 18:28:24

-A macie tu biblioteke?
Spytał ciesząc sie w duchu z wolnego gdyż spędzi ten czas na przeczesywaniu wszystkich książek i czytaniem ich zawartości.Może i był nudny ale lubił to i miął gdzieś co inni o nim myślą.
-Rozumiem
Uśmiechnął sie lekko

Mako-sama - 2010-12-07 18:45:50

-Oczywiście, w pokoju wspólnym znajdziesz bibliotekę.
Odparł, przytakując nieznacznie głową. On tam nie miał nic przeciwko tym, którzy lubili czytać. W końcu świat potrzebował takie młode mole książkowe, które dobrze by się uczyły i ogólnie nieźle sobie radziły z logiką. Także był jak najbardziej za tym by chłopaczek czytał jak najwięcej. Później może zaproponuje mu wstąpienie do odpowiedniego koła. Się zobaczy.
-Miłej lektury życzę.

Lukas - 2010-12-07 18:53:56

-Dziękuje za wszelkie informacje
Uśmiechnał sie pogodnie i na samą myśl o ksiązkach aż sie rozmarzył.Nie był orłem w nauce ale uwielbiał ksiązki fantasty jak i niektóre podręczniki.
-Do zobaczenia
Szatyn wyszedł z pokoju dyrektora kierując sie do Internatu.
[zt]

Mako-sama - 2010-12-07 19:05:37

-Tak, tak. Do zobaczenia.
Machnął dłonią w geście pożegnania, po czym kładąc nogi na blacie biurka, przeciągnął się. Ziewając przy tym nieznacznie. Teraz chyba powinien wrócić do fizyka, który sam na tym milusim dywaniku czekał. Ach, czekała go przecież jeszcze niezapomniana przygoda podczas erotycznej zabawy~.' Zadowolony w końcu wstał, kierując się w stronę wyjścia. No cóż, nie mógł pozwalać mu dłużej czekać. Zanim jednak to zrobił, zerknął przez okno. A widząc przez nie niewyraźną sylwetkę jakiegoś nieznajomego, zmrużył powieki. Kolejny nowy? Czy mu się jakieś śmierdzące dziecię z ulicy przyplątało? Niedobrze, będzie musiał to najpierw sprawdzić.

[zt]

Seril - 2010-12-08 19:58:52

Kiedy przeglądał gazetę zobaczył w niej ogłoszenie o pracę na stanowisko nauczyciela biologii w nowo wybudowanej szkole, do której ostatnio zapisała się znana mu osoba. Zainteresowało go to, więc postanowił się do niej udać.
Gdy wszedł do budynku skierował się od razu do gabinetu dyrektora i zapukał do drzwi. Po dłuższym staniu pod drzwiami nie doczekał się odpowiedzi, a nie chciało mu się tak stać. Postanowił poszukać pokoju swojego znajomego.

Atasuke - 2013-04-26 22:47:45

Ostatni raz czuł się tak paskudnie gdy stał przed bramą do poprzedniej szkoły, z której z resztą został wyrzucony za bójki. Miał nadzieje, że tutaj sytuacja się nie powtórzy, w końcu to nie tak, że chciał aby właśnie tak to się dla niego skończyło. Po prostu nie mógł znieść myśli, że ktoś dręczył jednego z przedstawicieli jego gatunku, działał instynktownie.
Wzdychając cicho, nacisnął klamkę wchodząc do pokoju. Pierwsze co, to do jego nozdrzy dotarł zapach koci miętki, skrzywił się więc nieznacznie. Nigdy nie przepadał za tą wonią, za bardzo drażniła jego biedny nos.
-Dobry... - mruknął, spoglądając w stronę biurka, przy którym siedział zapewne dyrektor. Choć szczerze powiedziawszy patrząc na tego osobnika miał wrażenie jakby był młodszy od niego. Niższy, delikatniej zbudowany... no i na dodatek kot.

Mako-sama - 2013-04-26 22:57:07

Kocur powoli głowę uniósł, przez kilka sekund wpatrując się w zamyśleniu w gościa. Trudno było mu powiedzieć czy był to uczeń, czy może nauczyciel bo naprawdę jego wzrost mu imponował. Nawet jeśli powiedzieć dokładnie nie potrafił ile ten mężczyzna mierzył. Dwa metry? A może więcej lub mniej? Budowa jego ciała także była naprawdę... intrygująca, jeśli mógł tak to określić.
-Witam~! - wymruczał, cylinder na głowę okręcając. -W czym mogę pomóc? - przechylając delikatnie głowę, jeszcze raz zlustrował osobnika od stup do głów. Sądząc po ogonie i zapachu, jaki wokół siebie roztaczał musiał styczność mieć z gatunkiem psowatych.

Atasuke - 2013-04-26 23:01:45

Tak, to z całą pewnością musiał być kocur.
-Jestem nowym uczniem. - wybełkotał, siadając na krześle stojącym tuż przed biurkiem dyrektora. Naprawdę nie potrafił się nadziwić, jak to możliwe, że to chuchro siedzące przed nim zarządzało całą tą szkołą. W dodatku po drodze nie spotkał nikogo a w takich miejscach z reguły chyba powinno być tłoczno więc, najwyraźniej był obecnie jednym z niewielu. -Nakamoto Atasuke, klasa II. - skinął głową jakby dla lepszego efektu.

Mako-sama - 2013-04-26 23:06:29

-Uczniem? Och, a więc to tak! - klasnął wyraźnie zachwycony w dłonie, wyciągając jakieś papiery do wypełnienia, które przesunął od razu w stronę nowego nabytku. Przepełniała go radość, że pojawił się kolejny nastolatek, może z czasem ta szkoła trochę się rozrusza, bo jak na razie było tutaj zdecydowanie za cicho. Nie żeby narzekał. -Proszę znaleźć pokój dla siebie na drugim piętrze, jest ich tam sporo więc masz młody zwierzaku z czego wybierać. - chichocząc, postukał palcami w blat. Niesamowite, w późniejszym czasie będzie musiał trochę bardziej zainteresować się tym młodzieńcem, wydawał się nader ciekawym futrzakiem.

Atasuke - 2013-04-26 23:14:09

Sięgnął jeszcze po długopis leżący nieopodal niego, ze spokojem uzupełniając wszystkie rubryczki. W prawdzie pytania były dość szczegółowe ale prawdę powiedziawszy spodziewał się czegoś takiego, zwłaszcza, że dopiero co się tutaj przeniósł. Dyrektor najwyraźniej chciał po prostu wiedzieć, kto będzie szlajał mu się korytarzami. Jemu osobiście to nie przeszkadzało.
Oddając wypełnione już papiery, odchylił się nieco na krześle, czekając aż futrzak zaakceptuje jego osobę. Dość głupio byłoby zostać odrzuconym już na samym początku.

Mako-sama - 2013-04-26 23:19:51

Uważnie przejrzał wszystkie rubryczki, wypełnione przez młodzika. Doszukał się kilku ciekawych informacji, które z całą pewnością od razu zapamięta. A więc do kolekcji dołączył pierwszy wilkołak, świetnie się składało. Różnorodność to podstawa, będzie na pewno ciekawie. Odkładając papiery na swoje miejsce, uśmiechnął się tak jak to miał zwyczaj robić do wszystkich.
-Widzę, że byłeś przewodniczącym... ciekawe, ciekawe~! - splótł ze sobą dłonie kładąc je na biurku. -Może nie chciałbyś być nim także tutaj? - na pewno to ułatwi mu trochę sprawę, przynajmniej jedno stanowisko mniej.
-Wyglądasz na kogoś, kto idealnie się do tego nadaję. Hmmm~? Więc jak będzie?

Atasuke - 2013-04-26 23:28:27

-Przewodniczącym tutaj? Tak po prostu? - uniósł lekko jedną brew.
Ten kocur wydawał mu się coraz bardziej podejrzany, może to przez ten uśmiech? Trudno było dokładnie powiedzieć, po prostu siedząc tak przed nim czuł coś niepokojącego w środku. Powstrzymując jednak warknięcie, wzruszył jedynie ramionami. -Właściwie nie mam nic przeciwko, dyrciu. - uniósł delikatnie kącik ust, w nieco leniwym uśmiechu.
Nie mógł się powstrzymać.
-Będę się już zbierał, jeśli kot pozwoli. - wstał, rozmasowując kark. Ten zapach naprawdę drażnił jego nos, musiał stąd jak najszybciej wyjść w innym wypadku chyba zwariuje. -Ostrzegam tylko, że nie jestem ideałem ucznia. - dodał nieco ciszej. W poprzedniej szkole przewodniczącym był tylko ze względu na to, że potrafił coś zorganizować i z natury był kimś kto dobrze sobie radził w rządzeniu.
-Tak czy siak, do widzenia. - skinął lekko głową, wychodząc z gabinetu. Zapowiadał się całkiem ciekawy rok.

/zt/

Mako-sama - 2013-04-26 23:35:44

-Mmm. - zachichotał, opierając głowę na otwartej dłoni.
Ten wilczek naprawdę był ciekawym stworzonkiem, będzie z nim prawdopodobnie sporo zabawy. Zaśmiawszy się cicho na samą myśl, opuścił delikatnie uszy na boki. -Do zobaczenia. - przeciągnąwszy się na krześle, zerknął to na drzwi za którymi zniknął uczeń, to zza okno. Miał nadzieje, że zacznie pojawiać się tutaj coraz więcej nastolatków. Nauczycieli oczywiście również, w końcu puki takowi nie będą w komplecie ta dzieciarnia będzie miała wolne.

Takuyo - 2013-04-27 01:34:14

Gubił się w korytarzach i nie raz utykał w ślepych korytarzach, przez co się irytował. W końcu jednak poszedł dobrą stroną i skierował się do gabinetu dyrektora. Zadowolony wielce, że w końcu doszedł do miejsca którego szukał powoli sunął z kocią gracją do drzwi, a gdy do nich dotarł to z uśmieszkiem zapukał czekając na reakcję zza drzwi. Miał tylko nadzieję, iż dyrektor jest i nie będzie musiał wegetować pod drzwiami zjadając konserwę nad ogniskiem  z książek. Ciekawa opcja, ale nie chciał puścić szkoły  z dymem. Nie spłaciłby się do końca życia.

Mako-sama - 2013-04-27 02:00:49

Słysząc jak ktoś puka, uniósł leniwie głowę znad biurka. Na początku sądził, iż był to ten dzieciak, który niedawno wyszedł. Może czegoś zapomniał? Zaraz jednak gdy zorientował się, że skoro za pierwszym razem wszedł bez pukania to teraz raczej też by to zrobił, usiadł więc porządnie.
-Proszę~! - miauknął, z zadowoleniem poruszając ogonem powoli na boki. Najwyraźniej znów ktoś nowy, albo jeden ze starszych uczniów. Cóż, bardziej liczył jednak na tą pierwszą opcję.

Takuyo - 2013-04-27 02:08:46

Kiedy usłyszał pozwolenie z zadowoleniem wszedł do środka lekko poruszając ogonem. Zamrugał widząc kota za biurkiem, lecz po chwili uśmiechnął sie lekko.
-Dzień dobry nazywam się Takuyo Honoshiba. Jestem nowym nauczycielem angielskiego.
Powiedział i powoli podszedł bliżej niepewnie siadając na krześle. Uśmiechał sie cały czas lekko chcąc zrobić dobre pierwsze wrażenie na nowym pracodawcy. Podobno było to podstawą.

Mako-sama - 2013-04-27 02:16:55

I on był zaskoczony faktem, iż nowy nauczyciel był podobnie jak on przedstawicielem rasy kotów, aczkolwiek na swój sposób było to dość pocieszające. W razie czego wiedział z kimś iść porozmawiać, znaczy o ile musiałby koniecznie to zrobić.
-Dzień dobry. Hisamatsu Subaru, dyrektor. - przechylając delikatnie głowę, sięgnął po formularz do uzupełnienia. Różnił się on nieco od tego, którego dał wilkołakowi choć podobnie jak on zawierał kilka szczegółowych pytań. Lubił po prostu wiedzieć o swoich podwładnych. -Angielski? Znakomicie! - klasnął w dłonie, kładąc przed kotowatym także długopis.
-Proszę więc to uzupełnić, a następnie dostanie pan kluczyk do pokoju na trzecim piętrze.

Takuyo - 2013-04-27 02:20:42

Uśmiechnął się nieco rozluźniony, po czym wziął długopis i spojrzał na formularz.
-A w gratisie jest może przewodnik?
Spytał z rozbawieniem wypełniając owy druczek.
-Wstyd się przyznać, ale już na dzień dobry się zgubiłem. Spor ajest ta szkoła.
Przyznał otwarcie i kiedy skończył podał go dyrektorowi, wcześniej upewniając się, że wszystko wypełnił. Spojrzał na przedstawiciela swej rasy z uśmiechem, który nie znikał mu z ust.

Mako-sama - 2013-04-27 02:26:51

-Przewodnik? W gratisie? - pokręcił z rozbawieniem głową, śmiejąc się przy tym. To akurat było całkiem udane, naprawdę. Oczywiście zdawał sobie sprawę, że szkoła była całkiem spora, w końcu nią zarządzał ale nigdy nie przyszło mu do głowy, że ktoś potrzebowałby przewodnika, szczególnie... kot. Przecież ich gatunek znany był z tego, że miał całkiem niezłą orientację.
No a przynajmniej mieć powinien.
-Niestety nikogo takiego nie mamy, ale może w przyszłości zatrudnię kogoś odpowiedzialnego za oprowadzanie. Mogę jedynie powiedzieć, że... zaraz przy wejściu do szkoły są schody. Wystarczy nimi udać się na trzecie piętro, tam są pokoje dla nauczycieli. - przyjrzał się wypełnionemu dokumentowi, a gdy nie zauważył żadnych nieścisłości schował papierek do odpowiedniej teczki, z szuflady zaś wyciągając kluczyk do pokoju.

Takuyo - 2013-04-27 02:32:16

-No cóż, są koty które mają naprawdę kiepską orientacje w terenie. Niestety należe do tych wyjątków
Zaśmiał się cicho i wstał trzymając swoją torbę na ramieniu.
-Rozumiem i dziękuje za naprowadzenie mnie. Nim wyjdę chciałbym się jeszcze zapytać, kiedy zaczynają się pierwsze zajęcia i czy plan lekcji jest w pokoju nauczycielskim?
Z uśmiechem patrzył się na niego uważnie.

Mako-sama - 2013-04-27 02:43:22

Najwyraźniej faktycznie istniały takie przypadki... no ale cóż zrobić. Przynajmniej było zabawnie.
-Hm... obecnie nie mamy kompletu nauczycieli ani zbyt wielu uczniów, dlatego lekcje są tymczasowo odwołane. - nie był z tego powodu zadowolony, w końcu te smarki miały się tutaj uczyć a nie obijać i korzystać z dobrodziejstw natury, ale cóż począć. W tym momencie zbyt dużo zrobić się niestety nie dało. -O dokładnej dacie rozpoczęcia powiadomię osobiście, podobnie z planem. Gdy tylko zostanie on utworzony, będzie wywieszony w sali. Proszę się więc o to nie martwić. Jak na razie proszę trochę pozwiedzać i zapamiętać co mniej więcej gdzie jest. Nie chcemy przecież by spóźniał się pan na własne lekcje, prawda? - poprawiając cylinder na głowie, miauknął rozbawiony.
-W razie czego proszę pytać mnie lub przewodniczącego. Powinien być gdzieś na drugim piętrze.

Takuyo - 2013-04-27 02:55:04

-Dobrze, zatem będe się w razie co rozglądał za owym przewodniczącym, nie chce się narzucać
Powiedział z lekkim uśmiechem.
-Doprawdy? Przykro mi, przydałoby się uczniów aby było kogo uczyć, do tego im więcej nauczycieli tym lepiej no ale cóż my możemy nieprawdaż?
Westchnął cicho.
-Zatem udanego dnia
Z uśmiechem opuścił gabinet zamykając za sobą drzwi
[zt]

Mako-sama - 2013-04-27 02:59:30

Skoro sam wilkołak stwierdził, że nie jest ideałem ucznia to teraz przynajmniej może mu się odpłacić za te wszystkie zapewne celowo opuszczone tudzież przespane lekcje, zwalając na niego obowiązek oprowadzania nowych nauczycieli i uczniów. Właściwie powinien sobie z tym poradzić, wyglądał na wytrzymałego futrzaka.
-Wzajemnie. - zachichotał pod nosem, jeszcze raz zerkając na wypełnione papiery. Cóż, właściwie i tak już trochę tutaj ożyło, miał jednak nadzieje, że z czasem przybędzie uczniów i pracowników. Wówczas z całą pewnością będzie interesująco!

GotLink.plstryszawa forum fishingsuperstars Mode sukienki klasyczne do pracy